Niemcy pomogą chronić flankę? Olaf Scholz już w Warszawie. Podczas swojej lutowej wizyty w Berlinie premier Donald Tusk podkreślał, że „w sensie formalnym” i „prawnym” kwestia reparacji została zamknięta wiele lat temu, jednak „kwestia moralnego, finansowego, materialnego zadośćuczynienia nigdy nie została zrealizowana”.Z informacji wynika, że strona niemiecka może we wtorek ogłosić inicjatywę dotyczącą świadczeń dla żyjących jeszcze Polaków poszkodowanych w II wojnie światowej. Według wyliczeń adresatami takiego świadczenia może być ok. 40 tys. osób.Zadośćuczynienie potomkom ofiar II wojny światowej?Nie jest jednak przesądzone, czy kanclerz Niemiec Olaf Scholz zasygnalizuje jedynie chęć takiego zadośćuczynienia czy szczegółowo opowie o tym, na czym miałoby ono polegać.Kolejne zapowiedzi, które mogą paść z ust przywódcy Niemiec, dotyczą miejsca pamięci polskich ofiar III Rzeszy w Berlinie. W zeszłym tygodniu projekt stworzenia w niemieckiej stolicy Domu Polsko-Niemieckiego, którego zadaniem ma być m.in. edukowanie niemieckiego społeczeństwa o losach Polaków pod hitlerowską okupacją, zatwierdził niemiecki rząd.Pisząc o wtorkowych konsultacjach, niemiecka „Sueddeutsche Zeitung” zapowiedziała finalizację trzyczęściowego pakietu o wartości kilkuset milionów euro, który oprócz kwestii historycznych obejmuje też kwestie obronności. „Niemcy mają przyczynić się do obrony wschodniej flanki Polski” - wskazano.Wydatki na obronność– Postrzegam te konsultacje jako koniec okresu kurtuazyjnych wizyt i zapoznawania się. Teraz przechodzimy do fazy działania – oceniła wicedyrektorka Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich Agnieszka Łada-Konefał. Jak wskazywała, ich wynikiem powinien być uchwalony przez oba rządy plan działań obejmujący konkretne projekty przygotowane przez ministerstwa Polski i Niemiec.Do konsultacji międzyrządowych dochodzi kilka dni po szczycie Rady Europejskiej, na którym Niemcy sprzeciwiły się zapisom dotyczącym zwiększenia wspólnych wydatków na obronność.– Nie jest tajemnicą, że w kilku aspektach Berlin inaczej widzi kwestie wydatków niż Polacy. Ale są także zbieżne interesy, np. jeśli chodzi o wsparcie Ukrainy. Ja oczekiwałabym zapowiedzi, gdzie współpraca byłaby możliwa, oraz rozmów w tych dziedzinach, gdzie są rozbieżności – powiedziała analityczka.Łada-Konefał podkreśliła, że podczas wtorkowych konsultacji bezpieczeństwo będzie jednym z kluczowych tematów, prawdopodobnie omawianym na najwyższym szczeblu, czyli między premierem Donaldem Tuskiem a kanclerzem Olafem Scholzem. – Pytanie, co z tych ustaleń wypłynie do opinii publicznej. Czasami najpierw potrzebna jest cisza – stwierdziła.Po przywitaniu przed KPRM szefowie rządów Polski i Niemiec odbędą spotkanie bilateralne. Następnie spotkają się delegacje obu krajów, a o godz. 9.45 ruszy sesja plenarna. Przywódcy mają wypowiedzieć się dla mediów ok. godz. 11.35.Ostatnie konsultacje międzyrządowe między Polską a Niemcami odbyły się w 2018 r. z udziałem kanclerz Niemiec Angeli Merkel i premiera Mateusza Morawieckiego. Była to 15. tura takich rozmów