Strelec nieznacznie się pomylił. Anglicy wprawdzie nieźle rozpoczęli drugą połowę, przez chwilę – do interwencji VAR – cieszyli się nawet z remisu, ale później znów zaczęli grać koszmarnie w obronie. W 54. minucie fatalne rozegranie o mało nie przyniosło niespodziewanego gola dla Słowaków. Minimalnie pomylił się David Strelec.