Burza wokół powołania skazanego Holendra do kadry olimpijskiej. Poznali się w internecie, gdy miała zaledwie 12 lat. W 2016 roku Steven van de Velde został skazany za gwałt na nieletniej. Wyszedł po 12 miesiącach odsiadki. Już za kilka tygodni będzie reprezentował Holandię w trakcie igrzysk olimpijskich w Paryżu. Holenderski siatkarz plażowy ma na koncie odsiadkę w więzieniu za przestępstwo seksualne, ale to nie przeszkodziło mu, by otrzymać możliwość wzięcia udziału w nadchodzących igrzyskach olimpijskich w Paryżu.W 2016 roku dopuścił się okrutnego czynu. 19-letni wówczas Van de Velde przyznał się do gwałtu na 12-latce. Do kilku stosunków miało dojść podczas podróży zawodnika po Wielkiej Brytanii. – Miała 12 lat, była w pełni świadoma, co robi – bronił się mężczyzna, cytowany przez BBC. Dodatkowo twierdził, że dziewczyna wyraziła zgodę. Niektórym takie tłumaczenia nie mieściły się w głowie.Burza wokół powołania Van de Velde"Pojechał do jej domu do Anglii. Umówił spotkanie w taki sposób, że przez cały dzień miała być sama bez opieki. Upił ją, następnie kilkakrotnie zgwałcił. Po jakimś czasie przyznał się do czterech zarzutów gwałtu i został dożywotnio wpisany do rejestru przestępców seksualnych. Pozwolono mu wtedy odbyć karę w Holandii. Po odbyciu zaledwie roku z czteroletniego wyroku" – przybliżał siatkarski ekspert Jakub Balcerzak w serwisie X.Możliwość udziału Holendra w zmaganiach w trakcie najważniejszej sportowej imprezy w 2024 roku wzbudziła wiele kontrowersji. Protesty na niewiele się zdały. Według najnowszych wieści holenderski komitet olimpijski odciął się od sprawy.Szef holenderskiego związku broni zawodnikaVan de Velde naruszył kodeks etyczny igrzysk olimpijskich i według założeń powinien zostać dożywotnio skreślony z możliwości udziału w turnieju olimpijskim. Póki co, taka sytuacja nie ma miejsca. – Steven został skazany zgodnie z angielskim prawem i odbył karę. Od tego czasu jesteśmy z nim w stałym kontakcie. Został w pełni zintegrowany z holenderską społecznością siatkarską – przekazywał Michel Everaert, dyrektor generalny Holenderskiej Federacji Piłki Siatkowej.Zgwałcił nastolatkę. „To był błąd”– Nie mogę tego cofnąć, więc będę musiał ponieść konsekwencje. To był największy błąd w moim życiu – tłumaczył siatkarz, cytowany przez BBC.Holender już kilka tygodni po wyjściu z więzienia brał udział w rozgrywkach. „Po wyjściu na wolność Van de Velde szukał profesjonalnej porady i ją otrzymał. Pokazywał otaczającym ludziom, prywatnie i zawodowo, swoją refleksję” – podsumowano w BBC. Czytaj także: Polacy zagrają o medal z „niewygodnym” rywalem