Mieli być na orbicie tylko dziewięć dni. Astronauci Suni Williams i Butch Wilmore'a nie mogą wrócić na Ziemię z powodu usterek w statku kosmicznym Starliner. Steve Stich. Kierownik programu załogowego NASA, przyznał, że agencja rozważa wydłużenie maksymalnej długości misji z 45 do 90 dni. Statek kosmiczny Boeinga z astronautami Butchem Wilmorem i Suni Williams wystartował 5 czerwca i zadokował do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) następnego dnia. Astronauci mieli zostać w kosmosie do 14 czerwca, ale NASA zdecydowała o przedłużeniu ich misji. Ostatnim podanym terminem powrotu astronautów na Ziemię był 26 czerwca, ale okazuje się, że nie wrócą oni szybko do domu. Steve Stich, kierownik programu załogowego NASA, powiedział w piątek, że agencja rozważa wydłużenie maksymalnej długości misji Starlinera z 45 do 90 dni. Ma to związek z kłopotami z silnikami oraz wyciekami helu. Boeing i NASA planują przeprowadzić w Nowym Meksyku testy silników takich jak zamontowane w Starlinerze. Wyniki tych badań mają zadecydować, co dalej będą robić astronauci. Według CNN „Stich i Mark Nappi, wiceprezes i kierownik programu Commercial Crew Program w Boeingu, powiedzieli, że inżynierowie wciąż nie są jeszcze pewni co do pierwotnej przyczyny problemów Starlinera”.Kapsuła kosmiczna XXI wieku Statek kosmiczny Boeing Crew Space Transportation (CST)-100 Starliner został opracowywany we współpracy z NASA Commercial Crew Program. Został zaprojektowany tak, aby pomieścić siedmiu pasażerów lub miks załogi i ładunku podczas misji na niską orbitę okołoziemską. W przypadku misji serwisowych NASA na Międzynarodową Stację Kosmiczną będzie przewoził do czterech członków załogi i prowadził badania naukowe. NASA zleciła prywatnym firmom, Boeingowi i SpaceX Elona Muska, opracowanie i wyprodukowanie pojazdu do transportu astronautów na ISS oraz ze stacji kosmicznej na Ziemię. Statki Dragon SpaceX pomyślnie wykonują loty orbitalne już od 2020 roku. Seria awarii Starlinera Starliner wystartował w czerwcu po dwóch wcześniejszych nieudanych próbach. 6 maja lot został odwołany z powodu problemów z zaworem rakietowym, a następnie po wycieku helu w układzie napędowym kapsuły. Kolejna próba, podjęta 1 czerwca, także była niepomyślna. Tym razem awarii uległ sekwenser startu naziemnego. Pierwszy start Starlinera w 2019 roku, jeszcze bez załogi, zakończył się niepowodzeniem, bowiem kapsuła weszła na niewłaściwą orbitę i nie dotarła do ISS. W efekcie lot musiał zostać powtórzony. Później wykryto serię kolejnych usterek technicznych.