Śledczy reagują na postulat Włodzimierza Czarzastego. Specjalny zespół zbada działania prokuratury w związku ze śmiercią Barbary Blidy – poinformowała Prokuratura Krajowa. To reakcja na postulat wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego, który w kwietniu prosił Adama Bodnara o wznowienie śledztwa w tej sprawie. „Prokurator Generalny Adam Bodnar powołał zespół doradców do zbadania działań podejmowanych przez prokuraturę w związku ze śmiercią Barbary Blidy. Pracami zespołu pokieruje Iwona Palka - prokurator w stanie spoczynku, a w jego skład wchodzą: adw. Adam Rogala-Lewicki - doradca Prokuratora Generalnego i Jarosław Onyszczuk – prokurator Prokuratury Regionalnej w Warszawie” – poinformowała prok. Anna Adamiak, rzeczniczka Prokuratora Generalnego.Powstanie Biała Księga Zespół ma opracować Białą Księgę w „sprawie śmierci byłej posłanki jako zbioru usystematyzowanych dokumentów dotyczących działań podjętych przez prokuraturę, przy uwzględnieniu prac sejmowej Komisji Śledczej powołanej do zbadania okoliczności śmierci Barbary Blidy”. „Zespół zgromadzi dokumentacją z postępowań karnych prowadzonych w związku z tym zdarzeniem oraz dokumentację z prac sejmowej Komisji Śledczej, a następnie sformułuje wnioski” – dodała prok. Adamiak. Rzeczniczka Prokuratora Generalnego podkreśliła, że powołanie specjalnego zespołu, ma związek z postulatem wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego „o wyjaśnienie czy podejmowane przez prokuraturę działania w tej sprawie były prawidłowe i kompletne”. Prokuratura zwróciła uwagę, że w „przestrzeni publicznej wciąż pojawiają się wątpliwości co do okoliczności przebiegu zdarzenia, w wyniku którego Barbara Blida poniosła tragiczną śmierć”.Nie wierzy w samobójstwo W kwietniu br. Czarzasty w rozmowie z TVN24 powiedział, że jego zdaniem „w sprawie Barbary Blidy zbyt szybko wszystkie ręce zostały umyte” i dlatego poprosi Adama Bodnara o możliwość wznowienia śledztwa. Zdaniem wicemarszałka, Blida nie popełniła samobójstwa. – Znałem Barbarę Blidę, to nie była osoba, która się poddawała w jakiejkolwiek sprawie – ocenił. I dodał: „Na tej broni nie znaleziono odcisków palców”. Barbara Blida zastrzeliła się 25 kwietnia 2007 r., kiedy funkcjonariusze ABW przyszli przeszukać jej dom w Siemianowicach Śląskich i zatrzymać ją na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach. Byłej posłance SLD miały zostać przedstawione zarzuty w śledztwie dotyczącym tzw. afery węglowej.Uniewinnienie dowódcy akcji Okoliczności zatrzymania Blidy badała łódzka prokuratura. Oskarżyła b. oficera ABW Grzegorza S., który kierował tzw. grupą realizacyjną o niedopełnienie obowiązków służbowych, a przez to – o działanie na szkodę interesu publicznego i prywatnego „poprzez stworzenie niebezpieczeństwa dla prawidłowego przebiegu czynności procesowych oraz dla życia i zdrowia Barbary Blidy”. W pierwszym procesie, toczącym się niejawnie w latach 2009-2013 przed siemianowickim sądem, S. został uznany za winnego i skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu. Po apelacji obrony orzeczenie to w 2014 r. uchylił katowicki sąd okręgowy. Po ponownym procesie S. został uniewinniony. Prokuratura zaskarżyła ten wyrok, domagając się kolejnego procesu. Podczas rozprawy odwoławczej przed katowickim sądem oskarżenie zmieniło jednak swoje stanowisko, apelację wycofano. Ponieważ wyroku nie zaskarżyła rodzina Blidy, uniewinnienie stało się prawomocne.