Minister sprawiedliwości usatysfakcjonowany wyrokiem NSA. W piątek Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargi kasacyjne od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który we wrześniu 2020 r. orzekł, że decyzja premiera Mateusza Morawieckiego zobowiązująca Pocztę Polską do przygotowania wyborów korespondencyjnych rażąco naruszyła prawo. Tym samym wyrok WSA jest prawomocny. Gość TVP Info przyznał, że piątkowy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie wyborów kopertowych, jest dla niego powodem do satysfakcji. – Uważam, że jeszcze afera związana z wyborami kopertowymi z tamtego czasu nie została rozliczona – odpowiedział minister. Jego zdaniem „ten wyrok NSA będzie miał znaczenie z punktu widzenia dalszej odpowiedzialności premiera Morawieckiego”. Dopytywany, czy były premier może mieć w tej sprawie postawione zarzuty przez prokuraturę, Bodnar odparł, że „to jest możliwe w tej sytuacji”. – Teraz, jeśli NSA prawomocnie przesądza, że doszło do rażącego naruszenia prawa i tego typu decyzje nie mogły być wydawane, kiedy nie istniały ku temu przepisy, to jest to oczywiście coś, co mogłoby być kwalifikowane jako nadużycie prawa w rozumieniu Kodeksu karnego – wskazał szef MS. Minister uważa jednocześnie, że kwestia odpowiedzialności karnej nie wyklucza postawienia premiera Morawieckiego przed Trybunałem Stanu. – Moim zdaniem i jedna, i druga opcja wchodzi w grę, tym bardziej w sytuacji, gdy mamy do czynienia z Trybunałem Stanu, który nie jest operacyjny, ponieważ I prezes SN Małgorzata Manowska blokuje prace TS. Być może w takiej sytuacji jedyne, co pozostaje, to tylko zwyczajna odpowiedzialność karna – dodał Bodnar.