Projekt odrzucono w pierwszym czytaniu. W piątek sejm zdecydował o odrzuceniu „ustawy antyflipperskiej”. Już w pierwszym czytaniu posłowie rozstrzyngęli, że to koniec prac nad projektem nowelizacji ustawy o zmianie ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych (jak brzmi jej pełna nazwa), który zaproponowała Lewica. Projekt został złożony przez posłów Lewicy. Założenia „ustawy antyflipperskiej”Nowelizacja przewidywała zmiany w stawce podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC) od zbycia nieruchomości, która obecnie wynosi 2 proc. Projekt zakładał, że podatek wzrósłby do 10 proc., gdy mieszkanie jest sprzedawane przed upływem roku od jego zakupu. Stawka PCC dla osób sprzedających mieszkanie przed upływem dwóch lat od zakupu miałaby wynosić 6 proc., a przed upływem trzech lat – 4 proc.Dodatkowo ustawa miałaby nakładać podatek od zakupu trzeciego i kolejnego mieszkania, jeśli w ciągu 5 lat kupujący kupuje więcej niż dwa mieszkanie. Wówczas stawka wyniosłaby 3 proc. od trzeciej umowy, 4 proc. od czwartej, 5 proc. od piątej i każdej kolejnej.PiS razem z Lewicą. Tak głosowali posłowieW piątek za odrzuceniem projektu zagłosowało 232 posłów (zdecydowana większość klubów KO, wszyscy posłowie Trzeciej Drogi i Konfederacji). Przeciw – a więc za skierowaniem ustawy do dalszych prac – głosowała Lewica i niemal wszyscy parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości.Wyniki głosowania: Zobacz także: Horała i Matysiak łączą siły. Jest reakcja władz partyjnychCo oznacza „flippowanie”?Autorzy projektu nie kryli, że celem regulacji nie jest wzrost wpływu do budżetu, ale spadek tzw. flippów na rynku. „Flippowaniem” nazywa się kupowanie mieszkań, remontowanie ich oraz ponowną sprzedaż już po wyższej cenie. Lewica zarzuca tzw. flipperom, że ich działania m.in. zwiększają popyt na nieruchomości, co przyspiesza wzrost cen.