Raport think tanku. Polska jest największym w Europie emitentem metanu uwalniającego się z kopalń zamkniętych po 2015 r. – wynika z opracowania Global Energy Monitor. Według analityków think tanku cała Unia Europejska odpowiada za emisje porównywalne do skutków wybuchu gazociągu Nord Stream. Szacuje się, że szesnaście polskich kopalń uwalnia rocznie 110 milionów metrów sześciennych metanu, co stanowi prawie 40% całkowitej emisji gazów pochodzących z zamkniętych zakładów w UE. Na drugim miejscu są Czechy (90 mln m³) i Niemcy (55 mln m³). Metan jest najsilniejszym gazem cieplarnianym. Podczas pierwszych 20 lat w atmosferze wpływ klimatyczny jednej tony metanu jest 86 razy większy od jednej tony dwutlenku węgla. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej dwoma największym źródłami metanu są rolnictwo i przemysł energetyczny. Ta sama agencja twierdzi, że wydobywanie węgla odpowiada za ponad 10% całkowitej emisji metanu, jednak liczba ta nie obejmuje zanieczyszczeń z opuszczonych kopalń. W listopadzie 2023 r. UE osiągnęła tymczasowe porozumienie w sprawie ograniczenia emisji metanu. Po formalnym wejściu w życie, przepisy te będą wymagać od firm nie tylko ograniczenia wypuszczania tego gazu z kopalń węgla energetycznego, ale także prowadzenia wykazu zamkniętych, nieaktywnych i opuszczonych zakładów, aby można było monitorować i ograniczać ich emisje.Według danych z listopada ubiegłego roku w Polsce od 2015 r. zamknięto 14 zakładów górniczych. O tym, jak dużym wyzwaniem dla polskiego sektora wydobywczego jest metan, świadczy ponadpartyjna koalicja PO-PiS, która zawiązała się na rzecz łagodzenia rozporządzenia metanowego w Parlamencie Europejskim. Europosłowie złożyli dziesiątki poprawek do pierwotnej propozycji Komisji Europejskiej. Zostały one uwzględnione, a przepisy zatwierdzono w czerwcu na Radzie Unii Europejskiej.