Wiceprezes PSL w programie „Gość Poranka”. Polacy są zmęczeni sześciomiesięczną dyskusją na tematy światopoglądowe, ale to nie PSL jest hamulcowym przepisów o związkach partnerskich – zapewniła w TVP Info Urszula Pasławska, wiceszefowa Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jej zdaniem wokół tego tematu narosło „wiele niedomówień i fake-newsów”. Tymczasem – tłumaczyła w „Gościu Poranka” – stanowisko PSL jest pozytywne, choć jest pewne „ale”. W koalicji rządzącej nie ma zgody co do projektu ustawy o związkach partnerskich, za który odpowiada ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Związki partnerskie. Spór w koalicji rządowejJak podawały media, projekt, oprócz Lewicy, popiera KO i Polska 2050, a jego zapisom sprzeciwia się natomiast PSL. Głównym punktem spornym był dotychczas zapis dotyczący przysposobienia oraz adopcji dzieci przez pary jednopłciowe.W piątek w programie „Gość Poranka” posłanka Urszula Pasławska podkreśliła, że „Polacy są zmęczeni sześciomiesięczną dyskusją na tematy światopoglądowe”. Pasławska: PSL nie jest hamulcowym– Polacy oczekują konkretnych decyzji związanych z gospodarką, ze składką zdrowotną czy też zwolnieniami lekarskimi opłacanymi przez ZUS. Za bardzo skupiamy się na tematach, które nie były uzgodnione wcześniej – twierdzi wiceszefowa PSL i dodaje, że związki partnerskie nie zostały zapisane w koalicji rządowej. Prowadząca rozmowę Aleksandra Pawlicka przytoczyła zdanie ministry ds. równości Katarzyny Kotuli z Lewicy, która oceniała, że do końca czerwca temat mógłby być „domknięty” i przyjęty jako projekt rządowy. Winne opóźnień ma być właśnie PSL. „Państwo musi dać rękojmie, USC jest dobrym miejscem”Dopytywana czy jest spór o to, czy związki partnerskie powinny być rejestrowane w Urzędzie Stanu Cywilnego, wiceszefowa PSL podkreśliła, że „muszą być rejestrowane w instytucji, która da rękojmię państwa”. – USC jest takim miejscem, które dysponuje pełną wiedzą na temat choćby przeszkód w rejestracji takiego związku. Tu nie ma wątpliwości, gdzie powinno być to rejestrowane. Pytanie jest co do formy. W detalach dzisiaj uzgadniamy szczegóły, bo kwestie te najtrudniejsze, jak przysposobienie, adopcji dzieci przez pary jednopłciowe, zostały wykluczone na ten moment z projektu ustawy. Może (znajdą się) w przyszłych projektach – dodała.Pojawiają się jednak głosy, że jeśli przez opór PSL ustawa będzie „okrajana” z tych bardziej kontrowersyjnych rozwiązań, pozostanie daleka od ideału i oczekiwań kompromisem. – Jakie są szanse, że do końca czerwca uda się ustalić projekt? 90 procent? – dopytywała Aleksandra Pawlicka.– Tak. Jestem przekonana, że tutaj dojdziemy do porozumienia ostatecznie i będzie to projekt rządowy. I że będzie większość dla tego projektu, bo to jest najważniejsze – odparła posłanka. Rozwód w Trzeciej Drodze?Zdaniem Urszuli Pasławskiej nie ma zagrożenia rozpadem koalicji PSL i Polski 2050, mimo słabego wyniku w wyborach do Parlamentu Europejskiego. – W ostatnich wyborach do PE nasi wyborcy nie poszli do wyborów dlatego też, że nasze postulaty dot. szybkiego uruchomienia OZE, zmian w składce zdrowotnej, gospodarki, nie zostały przeprowadzone. Jesteśmy partią doświadczoną i patrzymy na politykę w ten sposób, że musi się ona opierać na sojuszach – zaznaczyła. – Z mojej perspektywy dwie formacje, gdzie liderzy to 40-latkowie, którzy mają przed sobą marzenia o pięknej Polsce, ma naprawdę wielką przyszłość. Ja kibicuję i wspieram nasze dwie formacje, bo one są alternatywą dla dużych bloków politycznych jak PiS i Platforma – dodała. Kto kandydatem Trzeciej Drogi na prezydenta?Wiceszefowa PSL nie ma też wątpliwości, że jej formacja powinna mieć swojego kandydata w wyborach prezydenckich, które odbędą się w 2025 roku. – Jestem przekonana, że Szymon Hołownia wystartuje, bo byłby to mój kandydat – podsumowała.Cały wywiad z Urszulą Pasławską w materiale wideo (na górze artykułu).