Świadkowie wezwali policję. Koziołek porzucony przez matkę siedział w przydrożnych zaroślach. Świadkowie wezwali policję. – Zwierzę było zbyt małe, aby samodzielnie egzystować – wyjaśnia asp. szt. Jacek Poleszczuk z komendy w Myśliborzu w Zachodniopomorskiem. Policjantów z Myśliborza zaalarmowali świadkowie, którzy zauważyli zwierzę siedzące w zaroślach w okolicach ulicy Lipowej w Myśliborzu. – Z informacji wynikało, że matka mogła je porzucić lub się zagubiło – podaje policja. Funkcjonariusze szybko namierzyli koźlę. Było wystraszone i bezbronne. W pobliżu nie było jego matki. – Zwierzę było zbyt małe, aby samodzielnie egzystować – ocenili mundurowi. Dlatego podjęli decyzję o przewiezieniu go do komendy. Stąd trafiło do placówki, zajmującej się pomocą dzikim zwierzętom.