Proces dotyczy brutalnej zbrodni. Sąd Apelacyjny w Krakowie przerwał wysłuchiwanie mów końcowych w tzw. sprawie "Skóry" i postanowił wznowić przewód sądowy, żeby przesłuchać dwóch kluczowych świadków anonimowych. Mają oni zeznawać w sposób jawny. Sąd zdecydował też o przedłużeniu aresztu dla oskarżonego. Na czwartek sąd zaplanował dalsze wysłuchiwanie mów końcowych stron i naradę nad wyrokiem, zdecydował jednak o wznowieniu przewodu sądowego ze względu na wątpliwości co do możliwości wykorzystania protokołów z przesłuchania świadków anonimowych – z uwagi na podnoszone zastrzeżenia co do zakresu anonimizacji. Świadkowie mają zeznawać 18 września.W mowach końcowych na ostatnich rozprawach obrona podważała wiarygodność świadków anonimowych, wskazywała ona też na zbyt szeroką anonimizację ich zeznań. Prokuratura przekonywała z kolei, że świadkowie często otwierają się dopiero wówczas, kiedy wiedzą, że ich dane nie zostaną ujawnione.Brutalna zbrodniaProces dotyczy brutalnego zabójstwa młodej studentki, Katarzyny Z., której fragmenty skóry i ciała pod koniec lat 90. wyłowiono z Wisły. „Oskarżonego Roberta J. uznaję za winnego tego, że w nieustalonym dniu w okresie od 12 listopada 1998 r. do 14 stycznia 1999 r. w Krakowie, działając z mieszanej motywacji wynikającej z zaburzeń preferencji seksualnych o typie złożonym, o cechach sadystycznych i fetyszystycznych z elementami nekrosadyzmu, fetyszyzmu nekrofilnego, zasługującej na szczególne potępienie, pozbawił życia Katarzynę Z., po czym dokonał zdjęcia znacznej powierzchni powłok ciała pokrzywdzonej” – brzmi wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Robert J. usłyszał nieprawomocny wyrok dożywotniego pozbawienia wolności. Nigdy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.Jego obrońcy domagają się uniewinnienia, prokuratura chce utrzymania wyroku.Świadkowie będą zeznawać jawnie– To sytuacja dość nietypowa, bo gdyby sąd podzielił racje obrońców oskarżonego, to takie protokoły, zeznania, na których sąd również opierał rozstrzygnięcie, nie mogłyby być wykorzystane w procesie i postępowaniu. W związku z tym sąd uznał, że właściwym rozwiązaniem będzie ustalenie, czy świadkowie anonimowi, głównie dwóch świadków anonimowych, wyrażą zgodę na złożenie zeznań w sposób jawny, przy rezygnacji z trybu anonimizacji – wyjaśnił sędzia Marek Długosz. Jak dodał, obaj świadkowie wyrazili na to zgodę.O przesłuchanie anonimowych świadków w sposób jawny zawnioskowała zarówno obrona, jak i prokuratura.Nie wyjdzie Podczas czwartkowej rozprawy prokuratura zawnioskowała o przedłużenie tymczasowego aresztowania na kolejne cztery miesiące, podkreślając, że przesłanki przemawiające za stosowaniem tego środka zapobiegawczego pozostają aktualne.Obrońca Roberta J. wniósł z kolei, by jego klient mógł odpowiadać z wolnej stopy. Wskazywał przy tym na długotrwałość aresztowania. – Czas przeciąć czas trwania tego tymczasowego aresztowania, czas zwrócić wolność człowiekowi, który siedem lat oczekuje na rozstrzygnięcie w tej sprawie. Nic nie usprawiedliwia tej sytuacji” – mówił adw. Łukasz Chojniak.Sąd zdecydował jednak o przedłużeniu aresztu do 31 października b.r.Uzasadniając decyzję sędzia Marek Długosz zwrócił uwagę, że nieprawomocne skazanie oskarżonego powoduje, że istnieje „duże prawdopobieństwo popełnienia przez oskarżonego zarzuconego mu czynu”. Wskazał także na obawę matactwa, która w opinii sądu zyskała na znaczeniu w kontekście planów dotyczących przesłuchania dwóch świadków. Sędzia zaznaczył, że ubolewa nad tak długim stosowaniem aresztowania, ale podkreślił jednocześnie troskę o dobro postępowania.