Trzeba zwiększać świadomość zagrożeń. – Fentanyl to narkotyk, który niestety dociera do Włoch – powiedział podsekretarz stanu w Urzędzie Rady Ministrów Alfredo Mantovano i przypomniał, że „już jeden gram tej substancji posyła na tamten świat”. Jedna czwarta Włochów w wieku od 15 do 19 lat, czyli około 960 tysięcy osób, co najmniej raz w życiu zażyło narkotyki – wynika z alarmującego raportu Minister potwierdził obecność fentanylu na czarnym rynku. – Rzeczą jeszcze bardziej alarmującą jest to, że istnieje ryzyko, iż dotrze do więzień – powiedział. Ogłosił, że w zakładach karnych prowadzony jest monitoring pod kątem obecności tego opioidu.Mantovano zaznaczył zarazem, że tradycyjne narzędzia prowadzenia kontroli mogą okazać się przestarzałe w obliczu nowej substancji.Wnioski, które przedstawił minister są niepokojące. Z raportu wynika, ze jedna czwarta Włochów w wieku od 15 do 19 lat co najmniej raz w życiu zażyło narkotyki, a po substancje psychoaktywne sięgają coraz młodsze osoby. Mantovano powołał się też na wynik niedawnego sondażu wskazującego, że rodzice uczniów wykazują tolerancję wobec kwestii kannabinoidów, występujących w konopiach indyjskich, a także alkoholu. – To oznacza, że trzeba wiele zrobić, by zwiększyła się świadomość (zagrożeń) – ocenił minister.Krajowy plan przeciwdziałania uzależnieniomW marcu rząd Giorgii Meloni jako jeden z pierwszych w Europie przedstawił krajowy plan przeciwdziałania uzależnieniom od fentanylu i innych opioidów, by – jak podkreślono – nie dopuścić do dramatu, jaki ma miejsce w USA. Zapowiedziano stały monitoring importu i eksportu lekarstw na bazie fentanylu oraz kontrole prowadzone przez specjalną komórkę karabinierów do spraw ochrony zdrowia, by zapobiegać kradzieżom tego bardzo silnego środka w aptekach. Kolejny, niezbędny element planu to kampania edukacyjna w szkołach.Według tajnych służb handlem fentanylem zainteresowana jest kalabryjska mafia 'ndrangheta, kontrolująca międzynarodowy handel narkotykami.Chiński trop Substancje chemiczne będące prekursorami fentanylu są produkowane na wielką skalę w Chinach, gdzie przemysł farmaceutyczny jest bardzo rozbudowany i w Indiach, gdzie nie podlega on ścisłej kontroli. Kartele narkotykowe z Meksyku importują te substancje i produkują na ich bazie fentanyl w zaimprowizowanych laboratoriach. Jest on potem wysyłany do USA, przy czym większość tego transportu przewożona jest przez legalne trasy eksportu. Dociera, co nie jest zaskoczeniem, również do Europy.Według brytyjskiego tygodnika „Washington Post”, fentanyl jest dla handlarzy narkotyków wymarzoną substancją, ponieważ produkcja tabletek może się odbywać w małych, „domowych” i trudnych do wykrycia laboratoriach, a przemyt i transport jest wyjątkowo łatwy.