Polaka brakuje w obsadzie. Szymon Marciniak nie został wyznaczony do sędziowania trzeciej kolejki fazy grupowej mistrzostw Europy. Oznacza to, że – niemal na pewno – Polak poprowadzi przynajmniej jeden mecz w fazie pucharowej. Do tej pory Marciniak sędziował na Euro 2024 zaledwie jedno spotkanie – kluczowe starcie grupy E pomiędzy Belgią i Rumunią. Najlepszy polski sędzia spisał się w nim bardzo dobrze i dosłownie wszystko wskazuje na to, że zobaczymy go podczas niemieckiej imprezy jeszcze przynajmniej raz. Według cenionego eksperta sędziowskiego Rafała Rostkowskiego, pominięcie 43-latka w ostatniej kolejce grupowej, to... fantastyczny znak. Wszystko dlatego, że UEFA nieoficjalnie postanowiła arbitrom dać się zaprezentować minimum dwa razy. Taką szansę otrzymali nawet arbitrzy, który zaprezentowali się póki co źle: Clement Turpin i Marco Guida. Marciniak na finał?Biorąc pod uwagę, że Polak spisał się dobrze, możemy być pewni, że ten pojawi się w obsadzie już podczas fazy pucharowej. Ile razy? Można jedynie gdybać, ale warto przytoczyć, że podczas mundialu w Katarze Marciniak pojawił się raz w fazie grupowej, raz w 1/8 finału, a na sam koniec w... wielkim finale.UEFA nie „zapomniała” za to o innych polskich arbitrach: VAR podczas meczu Czechy - Turcja obsługiwać będzie duet Tomasz Kwiatkowski – Bartosz Frankowski.