Polityk PiS gościł w „100 pytań do”. Homoseksualizm jest znany od czasów greckich w różnych kulturach, ale czym innym jest niewtrącanie się w tę sferę, a czym innym instytucjonalizowanie przez normy prawne związków jednopłciowych – powiedział w programie „100 pytań do…” w TVP Info Tobiasz Bocheński. Polityk PiS, który jako pierwszy przedstawiciel tej partii przyjął zaproszenie Wiolety Wramby do udziału w programie, komentował plany zalegalizowania w Polsce związków partnerskich. – Nie do końca rozumiem tę instytucję – dodał. Tobiasz Bocheński w wyborach samorządowych był kandydatem PiS na prezydenta Warszawy, a obecnie zaczyna kadencję w Parlamencie Europejskim. Jest też wymieniany jako jeden z ewentualnych kandydatów partii Jarosława Kaczyńskiego w zbliżających się wyborach prezydenckich.Prowadząca program „100 pytań do…” Wioleta Wramba zapytała swojego gościa, czy jako prezydent RP podpisałby ustawę o związkach partnerskich. Nie uzyskała jednak jednoznacznej odpowiedzi. Tobiasz Bocheński zauważył, że jeszcze nie wiadomo, jak ostatecznie będzie wyglądała taka ustawa oraz że „niewątpliwie Trybunał Konstytucyjny powinien się zajmować tego rodzaju rozwiązaniem – w kwestii relacji z artykułem Konstytucji dotyczącym ochrony małżeństwa kobiety i mężczyzny”. CZYTAJ TAKŻE: „100 pytań do...” – kultowy format wraca do TVP. Znamy szczegóły [WIDEO]Zapytany o osobisty pogląd na związki partnerskie polityk PiS odparł, że „nie do końca rozumie tę instytucję”, ponieważ „w Polsce możliwość zawierania małżeństw jest bardzo swobodna, jak również ich rozwiązywania przez rozwód w sądzie cywilnym”. – Nie wiem, co ta instytucja miałaby ułatwić – dodał.Co z parami jednopłciowymi?Uczestniczący w programie dziennikarz Marcin Krężelok z portalu tvp.info zwrócił uwagę, że gość programu przemilczał kwestię par jednopłciowych. – My stoimy na stanowisku, że homoseksualizm istniał, jest znany od czasów greckich w różnych kulturach. Są różni sławni homoseksualiści, jak Oscar Wilde, którzy są częścią kultury europejskiej, ale czym innym jest niewtrącanie się w tę sferę – co jednostki robią w tym wymiarze prywatnie mnie nie interesuje – a czym innym jest instytucjonalizowanie przez normy prawne związków jednopłciowych. Tego nie było zawsze w historii, to jest novum – powiedział Tobiasz Bocheński.Zapytany, czy należy w związku z tym odrzucić orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które w tej kwestii jest jednoznaczne, podkreślił nadrzędną rolę polskiej Konstytucji i wskazał na konieczność rozstrzygnięć ze strony TK. Ustawa o związkach partnerskichWprowadzenie ustawy o związkach partnerskich było jednym ze stu konkretów na pierwsze sto dni rządów, jakie w czasie kampanii wyborczej ogłosiła Koalicja Obywatelska. Poparcie dla związków partnerskich deklarowały w kampanii również inne partie wchodzące w skład obecnej koalicji, a Lewica opowiadała się także za małżeństwami jednopłciowymi.Założenia do projektu ustawy są gotowe. Odpowiedzialna za to ministra ds. równości Katarzyna Kotula (Lewica) nie skierowała jednak projektu do wykazu prac legislacyjnych rządu, ponieważ w koalicji rządzącej brakuje poparcia dla projektu ze strony Polskiego Stronnictwa Ludowego.