Prezes PiS spotkał się z sympatykami. – Rządzi nami grupa ludzi, którzy nie cenią idei Polski niepodległej, wspólnoty narodowej, prawdy, prawa w tym także konstytucji. Nie tylko nie cenią, ale także całkowicie ignorują – powiedział na spotkaniu z wyborcami w Pułtusku prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jak dodał, „to są nihiliści”. W Pułtusku na spotkaniu z sympatykami Prawa i Sprawiedliwości zgromadziło się kierownictwo partii na czele z Jarosławem Kaczyńskim, Mateuszem Morawieckim i Mariuszem Błaszczakiem. Jarosław Kaczyński stwierdził, że „nihiliści bardzo cenią siłę i bardzo się z siłą liczą”. – Tą siłą jest Rosja i są Niemcy. Dzisiaj nihiliści patrzą w te dwa kierunki. Znaliśmy ich w PRL-u i można powiedzieć, że dzisiaj są z powrotem – powiedział. Spotkanie Kaczyńskiego z sympatykami w PułtuskuJego zdaniem nihilistów cechuje „głęboka niechęć do pracy, bałaganiarstwo, wygodnictwo”. Jak zaznaczył, to nie służy realizacji działań państwowych, lecz chaosowi. Zdaniem Kaczyńskiego w czasach rządów PiS obowiązywała zasada „murem za polskim mundurem”, a dzisiaj obowiązuje zasada z „aktem oskarżenia na polski mundur”. Aktywistów pomagających migrantom na białoruskiej granicy nazwał „ludźmi Putina”. – Wystarczyło sześć miesięcy, by została zniszczona, a w każdym razie osłabiona, kontrola nad granicami – powiedział. „To jest rząd zewnętrzny”Jak stwierdził Kaczyński, sytuacja w gospodarce jest „niedobra”. W tym kontekście mówił o zbiorowych zwolnieniach, uciekaniu firm z Polski, likwidację tarcz, co ma – jego zdaniem – wpłynąć na ceny energii, likwidację zerowego VAT-u na żywność. Kaczyński mówił także o „uderzeniu w polskie szanse i aspiracje”. – CPK to niebywale ważna dla rozwoju Polski inwestycja, ale też elektrownie atomowe (…) Mieliśmy pogłębiać Odrę, zbudować port w Świnoujściu, agroporty. Wszystko stanęło – powiedział. – Uderza się w polskie aspiracje, w polską politykę rozwojową – zaznaczył. Prezes PiS stwierdził, że „to jest dokładna realizacja agendy niemieckiej”. Jego zdaniem Niemcy „nie chcieli CPK, elektrowni atomowych w Polsce i nie chcieli portów kontenerowych konkurujących z Hamburgiem”.– To jest rząd zewnętrzny. Ten rząd władzę w gruncie rzeczy dostał od Niemców (…) Gdyby nie to, z całą pewnością by nie rządzili i takie sytuacje tworzą zobowiązania, z których trzeba się wywiązywać i zgoda na Pakt Migracyjny to z całą pewnością jest właśnie to – powiedział.