Trener zabrał głos po kolejnej porażce. Michał Probierz zabrał głos po przegranym meczu reprezentacji Polski z Austrią 1:3. Selekcjoner wytłumaczył, dlaczego od pierwszej minuty na murawie nie pojawił się Robert Lewandowski. Selekcjoner biało-czerwonych podsumował grę w piątkowym spotkaniu. – Mieliśmy grać podobnie jak z Holandią. Odległości między zawodnikami w rozegraniu były zbyt duże. Nie potrafiliśmy jednak poradzić sobie z agresywnością, do tego były bardzo proste straty. Mieliśmy strasznie splątane nogi w trakcie pierwszych 15 minut. Później umiejętnie zdobyliśmy bramkę. W drugiej połowie po zmianach wydawało nam się, że mamy wszystko pod kontrolą, ale po stracie bramki otworzyliśmy się za bardzo... – przekazał Michał Probierz w trakcie konferencji prasowej.Dlatego „Lewy” siedział na ławceTrener nie zamierza uciekać od odpowiedzialności. – To była nasza impreza docelowa. Jestem z zespołem na dobre i złe. Jeszcze nie byliśmy przygotowani na walkę z najmocniejszymi zespołami. Dla mnie najważniejsze jest teraz to, by zawodnicy zaczęli regularnie grać w klubach i mogli rozwijać się dalej – dodał. Wspomniał też o drobnych urazach, które pojawiły się w kadrze po rywalizacji w drugim meczu. – Mamy dwa stłuczenia, drobne urazy po meczu z Austrią. Ale dziś mamy jeszcze trening i mam nadzieję, że wszyscy będą do dyspozycji – oznajmił selekcjoner.Pojawiły się też pytania dotyczące Lewandowskiego. Probierz szybko na nie odpowiedział: – Robert Lewandowski nie zagrał od pierwszej minuty, gdyż chcieliśmy od początku narzucić bardzo mocne tempo, stąd wybór Piątka i Buksy. Nie chcieliśmy też ryzykować większego urazu Roberta.Na koniec zapytano, jak biało-czerwoni będą podchodzić do wtorkowej rywalizacji z Francją. – Zagramy najmocniejszym możliwym składem. Takim, by móc także optymalnie przygotować się do Ligi Narodów – zakończył.Czytaj także: Polska pierwszym zespołem, który odpada z Euro 2024!