Młodzieniec przyznał się do wszystkich zarzutów. 20-letni Klaudiusz B., który w ubiegłym roku został przewodniczącym utworzonej przez Zbigniewa Ziobrę Młodzieżowej Rady Sprawiedliwości, został zatrzymany za zuchwałą kradzież i podszywanie się pod policjanta. Mężczyzna miał ukraść biżuterię, zegarki i gotówkę. Jak poinformowała „Wyborcza”, Klaudiusz B. to były członek młodzieżówki Solidarnej Polski, dziś Suwerennej Polski. Za rządów PiS miał towarzyszyć byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Marcinowi Romanowskiemu w „wyprawie po szkołach ponadpodstawowych w ramach akcji resortu sprawiedliwości i Służby Więziennej dotyczącej promocji edukacji młodzieży”. „W listopadzie 2023 roku Klaudiusz B. został przewodniczącym Młodzieżowej Rady Sprawiedliwości. Powołał ją jeszcze w 2020 roku ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro” – czytamy w dzienniku. Kariera młodego mężczyzny zakończyła się w styczniu bieżącego roku. Został wtedy zatrzymany za okradzenie swojego znajomego. „Dorobił sobie klucze do jego apartamentu w Białej Podlaskiej, skąd skradł dokumenty i 44 tys. złotych. Wtedy nie został aresztowany, bo przekonał śledczych, że musi przygotowywać się do matury” – ustalili dziennikarze „Wyborczej”. Młodzieniec stracił wówczas funkcję i został usunięty z partyjnej młodzieżówki.Wywabił ofiary z domu To nie był jednak koniec działalności Klaudiusza B. W miniony poniedziałek do jednego z mieszkańców gminy Kock zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta z Radzynia Podlaskiego. Prosił, aby ten stawił się na komendzie w ważnej sprawie. Mężczyzna wraz z partnerką wyjechał z domu do najbliższej jednostki policji. W domu został ich 11-letni syn. Chwilę później pod ich domem zjawił się mężczyzna, który zadzwonił do drzwi i pokazując „blachę” policyjną powiedział dziecku, że musi zabezpieczyć fałszywe pieniądze, które znajdują się w mieszkaniu. Gdy już wszedł do domu ukradł biżuterię, zegarki i kilka tysięcy złotych. Właściciele domu dowiedzieli się na komendzie, że nikt ich nie wzywał. Po powrocie do domu odkryli, że zostali bezczelnie okradzeni. Już następnego dnia policja zatrzymała Klaudiusza B. Usłyszał dwa zarzuty: kradzieży zuchwałej i podszywania się za policjanta. Za to pierwsze przestępstwo grozi do 8 lat więzienia. Mężczyzna przyznał się do wszystkich zarzutów. Podczas przeszukania w domu sprawcy podejrzanego odnaleźli skradzione przedmioty i rekwizyty, którymi się posługiwał: rękawiczki, kominiarkę, legitymację, atrapę broni i kaburę.