Raport mieszkaniowy. Na rynku widoczne są zarówno czynniki stymulujące wzrost cen mieszkań, jak również takie, które sprzyjają jego powstrzymaniu – wynika z raportu PKO Banku Polskiego. W efekcie – według przedstawionych prognoz – w perspektywie roku możemy się spodziewać wyhamowania wzrostu do 5-8 proc. rok do roku. „W perspektywie roku (II kw. 2024 - I kw. 2025) oczekujemy lekkiego wyhamowania wzrostu średnich cen transakcyjnych mieszkań do 5-8 proc. rok do roku. Tendencje wzrostowe cen mieszkań są powstrzymywane przez odsuwanie w czasie obniżek stóp procentowych NBP, wygaśnięcie popytu generowanego przez program „Bezpieczny Kredyt 2 proc.”, przy jednoczesnych wątpliwościach dotyczących wejścia w życie programu „Na start” – wynika z informacji przedstawionych w raporcie PKO Banku Polskiego.Według autorów raportu kolejnym czynnikiem hamującym wzrost cen jest stopniowo zwiększana podaż w wyniku uruchamiania uzyskanych wcześniej pozwoleń na budowę, choć niepewność dotycząca wsparcia popytu kredytowego ze środków publicznych może spowodować większą ostrożność deweloperów przy rozpoczynaniu kolejnych projektów. Widać też stabilizację, a nawet lekkie spadki stawek za wynajem, co z kolei osłabia motywację zakupu inwestycyjnego.Czynniki zwiększające cenyW opinii ekspertów PKO Banku Polskiego nadal jednak utrzymują się również czynniki wpływające na wzrost cen mieszkań. Widać kontynuację popytu kredytowego, wzmaganego przez niższe niż w ubiegłym roku oprocentowanie kredytów. Wciąż też rosną realne wynagrodzenia. Nadal obserwuje się na rynku inwestycyjne zakupy mieszkań za gotówkę, motywowane dobrym doświadczeniem inwestorów z ubiegłych lat.Po stronie podaży tendencjom wzrostowym cen sprzyja powolna odbudowa oferty, ponieważ jej znaczące zwiększenie wymaga czasu i usprawnienia procedur administracyjnych. Wyższym cenom sprzyja też pogłębiający się deficyt dostępnych terenów budowlanych w największych miastach. Jak zauważają autorzy raportu, na klientów przenoszone są koszty nowelizacji warunków technicznych, a w dalszej perspektywie istotny stanie się wzrost kosztów budowy związany z nowelizacją dyrektywy budynkowej.Sprzedaż nowych kredytów mieszkaniowych według danych Związku Banków Polskich w I kw. bieżącego roku wyniosła 26,9 mld zł, co oznacza 259 proc. wzrost rok do roku i spadek o 4 proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału. Udzielono 64,5 tys. kredytów, to wzrost o 193 proc., ale też 6 proc. spadek w porównaniu do poprzedniego kwartału – wskazano.„Wyniki w I kwartale br. są nieco słabsze niż w IV kwartale ub.r., ale w dalszym ciągu należą do najwyższych na tle ostatnich lat. Są zbliżone do rekordowego IV kw. ub.r., w którym wysoki popyt był efektem programu Bezpieczny Kredyt 2 proc., czy III kwartału 2021 r., na który przypadł szczyt ostatniego boomu mieszkaniowego” – poinformowano w raporcie.Według danych BIK, na które powołują się autorzy, w maju bieżącego roku miesięczna wartość zapytań o nowe kredyty mieszkaniowe wzrosła o 45 proc. rok do roku, a o kredyt wnioskowało 26,7 tys. potencjalnych kredytobiorców – o 21 proc. więcej. Popyt na kredyty zmalał po zakończeniu przyjmowania wniosków w programie „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” na początku stycznia bieżącego roku., ale wyniki w I kw. były relatywnie wysokie – o około 30 proc. wyższe w porównaniu z I połową ubiegłego roku., czyli okresem przed wejściem „Bezpiecznego Kredytu 2 proc.” Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego była na rekordowym poziomie i wyniosła 435 tys. zł – o 14 proc. więcej.Dane z większych miastZ kolei ze wskazywanego w raporcie monitoringu JLL wynika, że oferta deweloperska w 6 największych aglomeracjach na koniec I kwartału bieżącego roku wynosiła 42,4 tys. mieszkań, co oznacza wzrost o 17 proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału i była ona zbliżona do poziomu z I kw. ubiegłego roku. Sytuacja jest znacząco zróżnicowana w poszczególnych aglomeracjach – oferta najbardziej zmalała w Krakowie, Trójmieście i Wrocławiu, umiarkowany spadek odnotowano też w Warszawie. Oferta znacznie natomiast wzrosła w Łodzi – o 51 proc. Był to trzeci kwartał wzrostu z rzędu, a na koniec I kw. bieżącego roku Łódź zajmowała drugie miejsce po Warszawie pod względem wielkości dostępnej oferty.Zapisy księgowe dużych firm deweloperskich (o zatrudnieniu pow. 49 osób) na koniec I kw. wskazują na dostosowanie deweloperów do sytuacji rynkowej. Liczba projektów w toku jest większa o 28 proc., a kolejny kwartał z dużym wzrostem przedpłat klientów – 54 proc. wspiera podejmowanie nowych projektów. Liczba gotowych mieszkań jest jednak niewielka. Zmniejszyła się o 13 proc i o 42 proc. w porównaniu do IV kw. ubiegłego roku, co przy wolno rosnącej podaży wpływa na utrzymywanie się wysokiego poziom cen oferowanych lokali – oceniono.Wskaźnik koniunktury budownictwa mieszkaniowego (różnica liczby mieszkań rozpoczętych i oddanych do użytku w ostatnich 4 kwartałach) w I kw. br. wskazuje na nieznaczny spadek liczby mieszkań znajdujących się procesie inwestycyjnym, ale trend wskaźnika jest silnie wzrostowy. Wzrosła łączna liczba pozwoleń na budowę wydanych w ostatnich 4 kwartałach. Zapowiada to w dalszej perspektywie wzrost podaży mieszkań – prognozują autorzy.