Zwrot akcji? Złamany nos Kyliana Mbappe to we Francji sprawa narodowa, a w piłkarskim światku temat numer jeden przed piątkowym meczem Trójkolorowych z Holandią w Euro 2024. Wszyscy zadają sobie pytanie, czy 25-latek zagra, a on sam podsyca spekulacje. – Bez ryzyka nie ma zwycięstw – przekazał. Incydent z udziałem kapitana i największej gwiazdy Francuzów miał miejsce w poniedziałkowym meczu grupy D, w którym Trójkolorowi pokonali Austrię 1:0. W walce o górną piłkę uderzył twarzą w bark austriackiego obrońcy i z rozbitym nosem opuścił boisko. Od tego czasu Mbappe albo przebywał na badaniach, albo odpoczywał. 50 godzin przed pierwszym gwizdkiem w Lipsku wznowił zajęcia indywidualne, ale w specjalnym opatrunku.Mimo urazu nowy nabytek Realu Madryt wydaje się być w doskonałym humorze, jakby nic się nie stało. Najpierw prosił kibiców o pomysły, jak miałaby wyglądać specjalna maska, w której mógłby zagrać, a ostatnio w mediach społecznościowych ogłosił: „Bez ryzyka nie ma zwycięstw”. Media dywagują, czy to taktyczna gra Francuzów, czy wybieg mający jeszcze bardziej wzmóc zainteresowanie konfrontacją z „Oranje”. Ze sztabu reprezentacji dobiegają informacje, że sprawa występu Mbappe w piątek pozostaje otwarta i będzie się ważyć do ostatniej chwili, a sam piłkarz ponoć nie mówi „nie”.Holendrzy pełni respektuMedia w Holandii podkreślają nie tylko jego sportową wartość, ale też wpływ na kolegów i znaczenie we francuskiej szatni, które obrazuje zdjęcie opublikowane w prasie, na którym na pierwszym planie widać Mbappe motywującego kolegów, a dopiero w tle pojawia się postać trenera Deschampsa.Holendrzy wracają wspomnieniami do 2018 roku i spotkania Ligi Narodów, w którym pokonali w Rotterdamie Francuzów 2:0. To jedyna wygrana w ośmiu potyczkach w ostatniej dekadzie. Przypominają, że arbitrem był wtedy Anglik Anthony Taylor, który sędziował będzie również w piątek w Lipsku.