Piosenkarz miał usłyszeć zarzuty. Justin Timberlake został aresztowany za jazdę pod wpływem alkoholu. Informuje o tym stacja CBS News, powołując się na policję w stanie Nowy Jork. We wtorek rano lokalnego czasu gwiazdor muzyki pop miał usłyszeć zarzuty. Według doniesień prasowych 43-letni artysta został zatrzymany w nocy z poniedziałku na wtorek, kiedy wsiadł do samochodu po wyjściu z hotelu w Sag Harbor. Tam spędzał wieczór ze znajomymi. Policjanci ruszyli za nim, gdy zauważyli, że nie zatrzymał się przed znakiem stop. Timberlake miał odmówić badania alkomatem. Informację o zatrzymaniu przekazał przedstawiciel Departamentu Policji Sag Harbor, potwierdzając, że artysta obecnie przebywa w areszcie.