Wiceminister ds. społeczeństwa obywatelskiego w „Gościu Poranka”. Co do zasady Narodowy Instytut Wolności jest bardzo dobrym rozwiązaniem; niemniej dochodziło tam do wielu patologii, czego efektem było odwołanie poprzedniego dyrektora – powiedział w programie „Gość Poranka” na antenie TVP Info wiceminister ds. społeczeństwa obywatelskiego Marek Krawczyk (Polska 2050). Polityk mówił o działaniu organizacji pozarządowych, których obecnie w Polsce mamy ponad 100 tysięcy, a w których działa ponad 8 mln Polaków. Społeczeństwo obywatelskie zdaje egzamin raz za razemKrawczyk podkreślił, że NGO zdały egzamin w dwóch wielkich próbach, z jakimi mierzyło się w ostatnich latach nasze społeczeństwo: pandemią Covid i sytuacją migracyjną w związku z rosyjską agresją na Ukrainie. W tym kontekście polityk przypomniał, że Narodowy Instytut Wolności (NIW) realizował programy wspierające organizacje pozarządowe i w minionych latach trafiło do nich stamtąd miliard złotych. Jak dodał, niestety, dochodziło tam do różnych patologii. Patologie w NIW. Jest wniosek do prokuratury – Na pewno był to proceder upolitycznienia i przekazywania środków publicznych do organizacji bezpośrednio związanych z poprzednim kierownictwem instytutu i ówczesnym wicepremierem Piotrem Glińskim – podkreślił. Zaznaczył również, że mimo wspomnianych patologii nie uważa, że NIW został stworzony w tym celu. „Gość Poranka” wyraził przy tym przekonanie, że NIW jest bardzo dobrym rozwiązaniem. W sprawie byłego dyrektora skierowano wniosek do prokuratury – poinformował. CZYTAJ WIĘCEJ: Kolejne miliony do zwrotu. Audyt w instytucji założonej przez PiSKrawczyk powiedział także, że jego ugrupowanie wspiera okrojony projekt dotyczący związków partnerskich, bo – jak stwierdził – będzie on miał największe szanse na uzyskanie większości w Sejmie. Audyt w NIW. 700 ekspertów zwolnionych, miliony do zwrotuPrzypomnijmy: audyt przeprowadzony w Narodowym Instytucie Wolności wykazał szereg nieprawidłowości.Michał Płatek, działacz PiS i asystent ministra Piotra Glińskiego, ocenił rekordową liczbę 802 wniosków, podczas gdy średnia na eksperta to kilkadziesiąt projektów do oceny. Zarobił na tym ponad 130 000 zł. Równolegle świadczył Narodowemu Instytutowi Wolności usługi prawne w ramach umowy zlecenia. Pozostawał w konflikcie interesów, podejmując się oceny wniosków organizacji, z którymi był związany. Jako członek komisji konkursowych programów Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, bezprawnie inicjował zmiany na listach rankingowych.W wyniku przeprowadzonych kontroli nowe kierownictwo NIW wystąpiło o zwrot 2,2 mln zł z udzielonych dotacji. Odstąpiono też od podpisania nowych umów o łącznej wartości 5 mln zł. Pieniądze mają oddać m.in. Fundacja Polska Wielki Projekt, Macierz Polonii i Stowarzyszenie Dumni z Polski.„Z uwagi na stwierdzone nieprawidłowości anulowano dotychczasową listę 700 ekspertów. We wtorek zostanie ogłoszony nowy transparentny nabór na ekspertów do programów prowadzonych przez NIW” – przekazał Departament Społeczeństwa Obywatelskiego.