Gorąca dyskusja w TVP Info. Tematem programu była sytuacja na polsko-białoruskiej granicy. Gośćmi byli gen. Jan Rajchel, Witold Zembaczynski (Koalicja Obywatelska), Wojciech Skurkiewicz (Prawo i Sprawiedliwość), Maciej Konieczny (Lewica Razem) i Michał Połuboczek (Konfederacja). Rozmowę prowadził red. Marek Czyż. – To, co dzieje się dzisiaj na naszej wschodniej granicy, to jest rzecz, która była skrzętnie zaplanowana, przemyślana i jest realizowana. Wtedy i dziś są to młodzi mężczyźni, dobrze przygotowani, bardzo mocni fizycznie. To osoby, które posługują się telefonami z rosyjskimi numerami, osoby, które były szkolone bardzo intensywnie do tego, aby forsować granicę. Nie ulega żadnej wątpliwości, że każde działania (w przeciwdziałaniu nielegalnej imigracji – dop. red.), które dzisiaj podejmuje rząd Platformy Obywatelskiej z koalicjantami, będą wspierane przez PiS – powiedział w programie „Bez retuszu” Wojciech Skurkiewicz. – Ze zdziwieniem słucham tego „ekumenicznego” podejścia przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości. PiS próbuje kopać polityczne złoto na kryzysie na polskiej granicy. Staje się narracyjnym pasem transmisyjnym dla tematów narzucanych przez reżim białoruski, wspomagany przez rosyjski. Polska ma względnie przygotowane przepisy na czas wojny kinetycznej, ale brakuje nam przepisów na czasy wojny hybrydowej, która się rozwija – stwierdził Witold Zembaczynski.Według Macieja Koniecznego „nie jesteśmy w sytuacji wojny, która zawieszałaby wszystkie inne prawa, jesteśmy w sytuacji operacji hybrydowej ze strony reżimu białoruskiego i rosyjskiego, która ma na celu destabilizację Polski”. – Na tej granicy są zarówno młodzi mężczyźni, często podjudzani czy szkoleni do agresji przez służby białoruskie, jak i kobiety, i dzieci. One są tam dalej na tej granicy i wciąż stosuje się nielegalne wywózki zarówno kobiet, jak i dzieci – powiedział polityk Lewicy Razem. Zdaniem Michała Połuboczka „sytuacja jest tragiczna”. – Ludzie mieszkający przy granicy są naprawdę zaniepokojeni tym, co się dzieje. Dochodzą sygnały, że imigranci chodzą po wsiach, siedzą na przystankach całymi dniami, te sygnały są bardzo niepokojące. Jak najszybciej musimy wprowadzić przynajmniej jednostkę, która zablokuje granicę i nikogo nie będzie wpuszczać. To jest wojna hybrydowa. Jeżeli wytrzymamy ten atak, to być może ta wojna hybrydowa się skończy. Rosja stwierdzi, że ten sposób najazdu na Polskę się nie udał – stwierdził przedstawiciel Konfederacji.Generał Jan Rajchel zapytany o ustawę o obronie ojczyzny, odpowiedział, że „podziwia posłów za to, że zdecydowali się stworzyć tak obszerną ustawę, która jak gdyby wycofała z obiegu szereg innych ustaw, które regulowały służbę wojskową, ale również działanie państwa w czasie różnego rodzaju kryzysów”. – W tak dużym dokumencie nie sposób jest się ustrzec pewnych błędów i niedociągnięć. Już wtedy dało się zauważyć brak ujęcia obrony cywilnej jako tego niezbędnego elementu szczególnie w czasie działań wojennych. Natomiast trzeba sobie zdawać sprawę, że nigdy nie stworzy się przepisów, które w stu procentach będą w stanie sprostać aktualnej sytuacji – powiedział gen. Jan Rajchel.