Niemieccy aktywiści mówią o „lekcji czasów nazistowskich”. W Niemczech ruszyła kampania na rzecz zakazania skrajnie prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD). Sojusz organizacji społecznych stojący za tą inicjatywą, chce w ten sposób przekonać większość deputowanych Bundestagu do poparcia delegalizacji tego ugrupowania. Jedną z lekcji czasów nazistowskich jest to, że „partie antykonstytucyjne trzeba pozbawić możliwości nadużywania demokracji w celu jej obalenia” podkreślił w poniedziałek jeden z pomysłodawców akcji, dyrektor Fundacji Miejsca Pamięci Buchenwald Jens-Christian Wagner, cytowany przez agencję dpa. Za inicjatywą stoją eksperci, aktywiści, stowarzyszenia społeczne i ośrodki doradcze. Autorzy kampanii „W obronie ludzkiej godności – zakazać AfD teraz” chcą w najbliższych tygodniach zdobyć poparcie dla swojego postulatu wśród większości deputowanych w parlamencie. Zapowiedziano również protesty przeciwko AfD, m.in. na krajowej konferencji tej partii w Essen pod koniec czerwca.Jak zdelegalizować jedną z najpopularniejszych partii w krajuTemat zakazania działalności Alternatywy dla Niemiec pojawiał się wielokrotnie w ostatnich miesiącach. Krytycy takiego rozwiązania wskazują, że procedura byłaby bardzo długa, a wynik przed Federalnym Trybunałem Konstytucyjnym byłby daleki od pewnego. Zastrzeżenia budzi też pomysł zdelegalizowania partii o wysokim poparciu wyborców – przypomina dpa. Autorzy kampanii przekonują jednak, że „zakazanie AfD jest nie tylko możliwe, ale też politycznie konieczne”. Wskazują, że zakaz działalności zniszczyłby strukturę organizacyjną partii, pozbawiłby ją państwowego finansowania i zdelegitymizował w oczach społeczeństwa. „W ostatnich latach AfD przekształciła się w partię zdominowaną przez skrajnie prawicowe siły. Szerzy poglądy volkistowsko-rasistowskie, kpi z demokracji i atakuje państwo prawa” – wyjaśniono w uzasadnieniu.Sondaż: AfD drugą siłą w BundestaguWedług sondażu Politbarometer stacji ZDF z połowy czerwca, gdyby w minioną niedzielę rzeczywiście odbyły się wybory parlamentarne w Niemczech, chadecka CDU/CSU osiągnęłaby 30 proc. poparcia, socjaldemokratyczna SPD mogłaby liczyć na 14 proc., Zieloni również na 14 proc., liberalna FDP na 5 proc., a skrajnie prawicowa AfD... na 16 proc. Lewicowa BSW uzyskałaby 7 proc., a pozostałe partie razem – 14 proc.Zobacz także – Ekspertka: W eurowyborach Rosja osiągnęła swoje cele [WYWIAD]