Toksyczna roślina. Zielona łodyga pokryta fioletowymi plamkami, szerokie, postrzępione liście i białe, drobne, ale gęsto ułożone kwiaty – to charakterystyczne cechy Barszczu Sosnowskiego. Roślina może być mylona z wyrośniętym koprem, ale jest od niego znacznie wyższa.Po zetknięciu Barszczu Sosnowskiego ze skórą, olejek eteryczny zawarty w roślinie powoduje oparzenia przypominające te wywołane wrzątkiem. – Dlatego pod żadnym pozorem nie wolno jej dotykać – przestrzega dr inż. Włodzimierz Kita z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.– Nie czujemy od razu tego ukłucia, tego poparzenia tak jak u pokrzywy, natomiast po dwóch – trzech godzinach pokazują się klasyczne objawy oparzenie drugiego i trzeciego stopnia, to są poważne poparzenia, pojawiają się bąble – dodaje Kita.Roślina inwazyjnaBarszcz Sosnowskiego do Polski dotarł z Kaukazu pod koniec lat 50. ubiegłego wieku – stąd przydomek „zemsta Stalina”. W krajach bloku wschodniego uznawany był za prostą w uprawie roślinę pastewną. Rozmnaża się łatwo – za pomocą nasion, których sporo wytwarza. W Polsce uznawany jest za roślinę inwazyjną.– Bardzo się rozprzestrzeniła, potem była intensywnie zwalczana. Odradza się w tej chwili i jest właściwie wszędzie – przyznaje dr inż. Kita. Barszcz Sosnowskiego chętnie obrasta łąki, pola i przydroża. Właściciele prywatnych posesji, na których chwast się zadomowił, muszą obowiązkowo zlikwidować dziką plantację. Stanowisk barszczu nie należy jednak likwidować samodzielnie – to zbyt niebezpieczne – przestrzega TVP3 Wrocław.Specjaliści szacują, że w Polsce występuje około 70 gatunków roślin, które są bardzo podobne do Barszczu Sosnowskiego, ale nie są szkodliwe. Niektóre z nich podlegają prawnej ochronie.