Wśród uczestników żołnierze. Blisko 500 osób uczestniczyło w niedzielę w stolicy Ukrainy, Kijowie, w Marszu Równości środowisk LGBTQ, który zebrał się po raz pierwszy od inwazji Rosji na ten kraj na początku 2022 roku. Zgromadzeni domagali się przyjęcia ustawy o związkach partnerskich oraz ustawy antydyskryminacyjnej. Skandowali także między innymi hasła, w których prosili Zachód o uzbrojenie dla obrony przed rosyjską agresją.– Nasze społeczeństwo bardzo się zmieniło i homofobia nie jest już tak silna, jak jeszcze kilka lat temu. Oczekujemy jednak, że nasze władze również będą się zmieniały i przyjmą prawa, które pozwolą nam na godne życie – powiedział uczestniczący w wydarzeniu Ołeh.Marsz pokonał jedynie dystans 100 metrów. Taką trasę wyznaczyły mu kijowskie władze, obawiając się o bezpieczeństwo uczestników w przypadku alarmu i ataku powietrznego. Z tego też powodu imprezę zorganizowano w pobliżu stacji metra, gdzie można było schronić się w razie bombardowania.„Żołnierze Wspólnoty LGBT za równe prawa"Wśród uczestników marszu widać było żołnierki i żołnierzy w mundurach polowych. Wśród nich był weteran Dmytro. – Jestem przedstawicielem wspólnoty „Żołnierze Wspólnoty LGBT za równe prawa". Domagamy się wsparcia i akceptacji. My nie jesteśmy wymyśleni, jesteśmy żywymi ludźmi i potrzebujemy ustawy o związkach partnerskich, byśmy mogli żyć, jak inni – powiedział.Ten były już wojskowy przyszedł na Marsz Równości oparty na kulach po zranieniu na froncie. – Walczymy na froncie na równi z innymi obywatelami, dlatego domagamy się równego traktowania – powiedział.W paradzie Kyiv Pride uczestniczyli przedstawiciele zachodnich placówek dyplomatycznych, a impreza ochraniana była przez oddziały policyjne. Po zakończeniu marszu organizatorzy poprosili jego uczestników, by nie spacerowali po mieście z kolorowymi flagami, a udali się metrem do domów. Wcześniej ostrzegano, że przeciwko paradzie mogą protestować środowiska nacjonalistyczne.