Onkopłodność - rządowe wsparcie dla pacjentek onkologicznych „Świadoma i bezpieczna Ja” to program dla kobiet opracowany przez ekspertów Ministerstwa Zdrowia. Dzięki niemu, od początku czerwca, Polki mogą liczyć między innymi na: refundację in vitro, nieinwazyjne badania prenatalne jako standard opieki nad przyszłą mamą oraz antykoncepcję awaryjną. Niezwykle istotnym, finansowanym przez rząd, elementem programu In Vitro, jest onkopłodność, czyli umożliwienie kobietom chorującym na nowotwory zabezpieczenia płodności, tak by po chorobie, jeśli zechcą, mogły zostać mamami. Leczenie onkologiczne w przypadku chorych na nowotwory jest terapią ratującą życie, może jednak sprawić, że zajście w ciążę będzie utrudnione, a w niektórych przypadkach niemożliwe. Trzeba jednak pamiętać, że nie dotyczy to wszystkich chorych, a stopień uszkodzenia, jajników lub w przypadku mężczyzn jąder, jest uzależniony od typu nowotworu, wieku oraz rodzaju i intensywności leczenia. Czym jest onkopłodność?Oncofertility – to stosunkowo nowy obszar medycyny, który łączy w sobie leczenie onkologiczne, przy jednoczesnym zadbaniu o możliwość zostania mamą lub tatą po terapii.Zapowiadając program na początku 2024 roku, Minister Zdrowia Izabela Leszczyna podkreśliła: Program ma uwzględniać pacjentów, którzy stoją przed koniecznością uszkadzającego płodność leczenia onkologicznego. Dzięki procedurze mrożenia gamet męskich i żeńskich, lekarze będą mogli pomóc im zostać rodzicami. Jak leczenie onkologiczne wpływa na płodność kobiety?Terapie przeciwnowotworowe obniżają tzw. rezerwę jajnikową. Oznacza to, że zmniejszają zdolność jajników do produkcji pęcherzyków, z których potencjalnie może uwolnić się dojrzała komórka jajowa. Chemioterapia i radioterapia mogą powodować również zanik miesiączki, zaburzenia hormonalne, a w niektórych przypadkach prowadzić do przedwczesnej menopauzy. Wpływ na rozrodczość może mieć także leczenie operacyjne choroby nowotworowej jajnika, szyjki macicy czy raka pochwy. Skutki operacji zależą w dużej mierze od jej zakresu. Od teraz powszechne i nieodpłatnie1 czerwca 2024 roku wystartował rządowy program in vitro, w ramach którego każda para w Polsce, mierząca się z niepłodnością ma szanse na bezpłatne wsparcie tzw. zapłodnienia pozaustrojowego.W ramach programu zabezpieczenie płodności w przebiegu choroby onkologicznej obejmuje: podanie zastrzyków i leków oraz pobieranie jajeczek i ich przechowywanie. Warto podkreśli, że z finansowania mogą skorzysta zarówno kobiety – od okresu dojrzewania do 40. roku życia jak i mężczyźni – od okresu dojrzewania do 45. roku życia.Na czym polega zabezpieczenie onkopołodności kobiet?Każda kobieta, która planuje zostać mamą, a otrzymała diagnozę nowotworu, może porozmawiać ze swoim lekarzem o planach macierzyńskich. Lekarz pokierują ją na właściwą ścieżkę leczenia onkologicznego i jednocześnie zabezpieczającego płodność po chorobie.Kobieta pragnąca w przyszłości urodzić dziecko może zamrozić swoje komórki jajowe przed lub po rozpoczęciu terapii. Tę procedurę nazywa się krioprezerwacją. Zaleca się ją przede wszystkim paniom chorującym na nowotwory układu rozrodczego: raka trzonu macicy, szyjki macicy czy raka jajnika.Zazwyczaj na wstępie procedury kobieta poddawana jest stymulacji hormonalnej. Po okresie około dwóch tygodni wykonywana jest punkcja jajników, podczas której lekarz pobiera płyn pęcherzykowy wraz ze znajdującymi się w nim komórkami jajowymi. Materiał biologiczny pacjentki trafia następnie do zbiorników z ciekłym azotem (LN), którego temperatura wynosi -196 °C. W takich warunkach komórki jajowe mogą by bezpiecznie przechowywane przez wiele lat i wykorzystane w dowolnym momencie już po zakończeniu leczenia.Jeśli mimo wyleczenia niemożliwe jest zajście w ciążę w sposób naturalny, przyszła mama kierowana jest na ścieżkę procedury in vitro. Szansa na przyszłość- Już sama wizja macierzyństwa po nowotworze zmienia perspektywę choroby i procesu leczenia. Gdy usłyszałam, że po raku będę jeszcze mogła kiedyś być mamą, byłam przeszczęśliwa. Pomogło mi to uwierzy, że rak to nie koniec świata, że czeka mnie jeszcze normalne życie w przyszłości – mówi pani Agata, u której 5 lat temu zdiagnozowano raka piersi, a dziś mama dwuletniego Olka. Artykuł sponsorowanyKampania współfinansowana ze środków Ministerstwa Zdrowia