Prezesa PiS trudno zadziwić. Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował w piątek, że klub PiS jest na etapie wyjaśniania incydentu z udziałem posła Suwerennej Polski Dariusza Mateckiego, który wszedł w nocy na dach hotelu sejmowego. – Na pewno dostanie co najmniej pouczenie – dodał. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział w piątek, że w nocy doszło do incydentu - ktoś przebywał na dachu budynku sejmowego, gdzie „nie powinien się znajdować, bo raczej o godz. 3 lub 4 nikt na dachu się znajdować nie powinien”. Marszałek poinformował, że czeka na raport Straży Marszałkowskiej. Zaznaczył, że jeśli dochodzi do incydentów w zakresie bezpieczeństwa, władze Sejmu od razu są informowane, i że „zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że to nie był nikt z zewnątrz”.Później pojawiły się informacje, że chodzi o posła Dariusza Mateckiego (Suwerenna Polska, klub PiS). W rozmowie z PAP poseł potwierdził, że wszedł w nocy na dach hotelu sejmowego, by zrobić zdjęcie, ale zaprzeczył jakoby sprowadzała go stamtąd Straż Marszałkowska. Dodał, że po zrobieniu zdjęcia wrócił do pokoju i nie wie dlaczego jest teraz „jakaś afera”.Kaczyński pytany w piątek na konferencji prasowej o incydent, stwierdził, że od 35 lat jest parlamentarzystą i już „nie takie rzeczy widział”. Poinformował, że klub PiS stara się wyjaśnić „czy to był taki niezbyt stosowny żart, czy jakaś chęć obejrzenia wschodu słońca”.Kaczyński powiedział, że na ten moment żadne organy dyscyplinarne nie spotkały się z Mateckim. „Na pewno będzie co najmniej jakieś pouczenie” - dodał