Stanowcza reakcja Pekinu. Chińskie samochody elektryczne mogą stać się droższe w krajach Unii Europejskiej (UE). Europejscy politycy wskazują, że są one zagrożeniem dla rodzimego przemysłu – donosi BBC. Reakcja Pekinu jest stanowcza. Komisja Europejska zdecydowała w środę o nałożeniu tymczasowych ceł na chińskie pojazdy elektryczne z uwagi na „nieuczciwe subsydiowanie” przez Pekin chińskich koncernów z tego sektora. W ocenie KE subsydia stwarzają zagrożenie dla unijnych producentów. Jakie firmy zostały objęte cłem? Wysokość cła jest różna w zależności od producenta i dotyczy firm: BYD (17,4 proc.), Geely (20 proc.) oraz SAIC (38,1 poc.). Pozostałe koncerny, które współpracowały w dochodzeniu KE, podlegałyby cłu w wysokości 21 proc., a te, które nie współpracowały – 38,1 proc. W 2023 roku nawet co czwarty sprzedawany w krajach UE samochód o napędzie elektrycznym był produkcji chińskiej. Eksperci podkreślają, że deficyt handlowy państw UE z Chinami notorycznie przekracza rocznie około 400 mld euro i wynika głównie z nierównego wzajemnego dostępu do rynku i nieuczciwych praktyk handlowych Pekinu, w tym szerokich dotacji rządowych. Pekin grzmi po decyzji Brukseli Do sprawy odniósł się środę rzecznik MSZ Lin Jian podczas briefingu prasowego. – Objęcie chińskich pojazdów elektrycznych dodatkowymi cłami jest sprzeczne z zasadami gospodarki rynkowej i zasadami handlu międzynarodowego, podważa chińsko-unijną współpracę gospodarczą i handlową, a także stabilność globalnej produkcji samochodów i łańcucha dostaw – ostrzegał rzecznik. W wydanym późnym popołudniem czasu lokalnego oświadczeniu chiński resort handlu wezwał UE „do natychmiastowego wyeliminowania niewłaściwych działań”. W oświadczeniach MSZ i ministerstwa handlu stwierdzono, że „Chiny podejmą wszelkie niezbędne środki, aby zdecydowanie chronić swoje uzasadnione prawa i interesy”, jednak nie wskazano, „na czym miałyby one polegać”. Dochodzenie KE Decyzja ta ma być efektem dochodzenia antydumpingowego, które KE wszczęła w 2023 roku. Dotyczy ono nieuczciwego subsydiowania przez rząd pojazdów elektrycznych produkowanych w Chinach, czemu rząd w Pekinie zaprzeczał. – Wzywamy stronę UE do dotrzymania zobowiązania do wspierania wolnego handlu i przeciwstawiania się protekcjonizmowi oraz współpracy z Chinami w celu utrzymania ogólnych interesów współpracy gospodarczej i handlowej między Chinami a UE – powiedział Lin. BBC podaje, powołując się na raport Global EV Outlook Międzynarodowej Agencji Energetycznej, że w ubiegłym roku w Chinach sprzedano ponad osiem milionów pojazdów elektrycznych. To około 60 proc. wszystkich sprzedanych w tym okresie „elektryków” na świecie.Zobacz także: Finał „horroru” z samochodami elektrycznymi. Popularna wypożyczalnia zwalnia CEO