Co ustaliły NIK i prokuratura. Resort sprawiedliwości miał własny pomysł na rozdział środków z funduszu dla ofiar przestępstw. Na czym polegała nowa koncepcja Funduszu Sprawiedliwości i co poszło nie tak? Najlepiej tłumaczą to raporty Najwyższej Izby Kontroli i zeznania Tomasza Mraza przed sejmową komisją śledczą. 11 czerwca w portalu tvp.info opisaliśmy historię Lubuskiego Stowarzyszenia na Rzecz Kobiet BABA Zespół prawniczek i psycholożek działa w Zielonej Górze i od lat udziela pomocy ofiarom przestępstw. Pod koniec 2015 roku stowarzyszenie złożyło wniosek o finansowanie z Funduszu Sprawiedliwości (niegdyś Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej) i wygrało. Wkrótce jednak zaczęły się problemy.- Już na etapie przygotowywania umowy, dzień przed Wigilią, [BABY - przyp. red.] dostały nieoficjalny telefon, żeby nie podpisywały żadnych zobowiązań na przyszły rok, żeby pokończyły umowy najmu na mieszkania dla podopiecznych kobiet i dzieci, bo minister Ziobro odmówił podpisania z BABĄ umowy - mówiła tvp.info Anita Kucharska-Dziedzic, szefowa BABY i posłanka Lewicy. - Podobno były na krótkiej liście organizacji wrogich PiS - dodała.Nie wiadomo, czy taka lista rzeczywiście istniała. Ale zapowiedź, że stowarzyszenie nie dostanie finansowania, spełniła się. Kto dostał, a kto nie dostał pieniędzyFinansowanie z funduszu straciły również inne organizacje. Wśród nich Centrum Praw Kobiet, które od prawie 30 lat pomaga ofiarom przemocy w rodzinie. Gdy w 2016 r. ministerstwo odmówiło finansowania ośrodków CPK, użyło argumentu, że Centrum Praw Kobiet „zawęża pomoc tylko do określonej grupy pokrzywdzonych”. Określonej, czyli kobiet. Jak pisały w 2017 roku działaczki centrum, „argumentacja resortu nosiła znamiona dyskryminacji ogromnej grupy ofiar przemocy domowej”.Dziś wiadomo, że środki z Funduszu były przyznawane uznaniowo, a najchętniej tym organizacjom, które albo były związane z prawicą, albo przynajmniej bliskiej jej światopoglądowo. Kompetencje i doświadczenie nie miały większego znaczenia, dlatego ogromne dofinansowanie dostała m.in. fundacja Profeto, prowadzona przez ks. Michała O. ze Zgromadzenia Księży Sercanów. Fundacja buduje ośrodek „Archipelag – wyspy wolne od przemocy” w warszawskim Wilanowie.Według informacji dziennikarzy TVN24.pl ten największy beneficjent funduszu z czasów Zbigniewa Ziobry dostał 100 mln zł. Prokuratura podaje kwotę 66 mln zł.NIK o wydawaniu środków w ramach Funduszu SprawiedliwościGłównym celem Funduszu Sprawiedliwości jest pomoc ofiarom przestępstw. Z opublikowanego w 2021 r. raportu Najwyższej Izby Kontroli wynikało jednak, że ponad 60 proc. środków trafiało na zadania inne niż bezpośrednia pomoc pokrzywdzonym przestępstwem.NIK zwrócił uwagę na przyjętą w sierpniu 2017 r. nowelizację przepisów Kodeksu karnego wykonawczego oraz wydane we wrześniu tego roku przez Ministra Sprawiedliwości rozporządzenie w sprawie Funduszu. „Powstała w ten sposób możliwość finansowania z jego środków nieograniczonej kategorii działań, nawiązujących choćby w marginalnym stopniu do niedookreślonych celów Funduszu” - podkreślono w komunikacie prasowym Izby.Kontrolerzy przeanalizowali 16 otwartych konkursów ofert na powierzenie zadań organizacjom pozarządowym i wykazali ich nierzetelne przygotowanie. Weryfikację ofert powierzano osobom bez adekwatnych kwalifikacji i doświadczenia. „W rezultacie, ocena jakości ofert była dokonywana przez członków komisji konkursowych w sposób dowolny i uznaniowy” - podkreśliła NIK.Komisja śledcza i taśmy Mraza22 maja, podczas posiedzenia parlamentarnego zespołu do spraw rozliczeń PiS, były dyrektor Funduszu Sprawiedliwości Tomasz Mraz mówił, że większość konkursów, które organizował fundusz było przeprowadzone w sposób nierzetelny. Jak dodał „zapadały odgórne polecenia, która organizacja ma zwyciężyć”, a „wiele inicjatyw, których celem było przeciwdziałanie przyczynom przestępczości nie doszło do skutku”.Tomasz Mraz powiedział w Sejmie, że „wielokrotnie ministrowie Ziobro i Romanowski informowali preferowane przez siebie podmioty o warunkach konkursów jeszcze przed ich ogłoszeniem”. – Do tego te organizacje mogły liczyć na pomoc w przygotowaniu oferty – dodał.Zdaniem Mraza decyzje o przyznaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości podejmował minister Zbigniew Ziobro. – Był tak naprawdę głównym decydentem. Jako dyrektor nie mogłem samodzielnie podjąć decyzji o przyznaniu patronatu honorowego jakiemuś kołu naukowemu bez skonsultowania tego z ministrem Romanowskim. Natomiast minister Romanowski otrzymywał polecenie od ministra Ziobro, jakie podmioty mają zwyciężyć – opowiadał.Mraz przez niemal dwa lata nagrywał kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości za czasów Zbigniewa Ziobry.Przeszukania i zarzuty26 i 27 marca Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wraz z prokuratorami prowadziła przeszukania i zatrzymania u 25 osób w kilkudziesięciu miejscach w kraju. Działania przeprowadzono na polecenie prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie wykorzystania środków z Funduszu Sprawiedliwości.28 marca Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował trzymiesięczny areszt dla zatrzymanych: ks. Michała O. z Fundacji Profeto, byłej dyrektor departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości Urszuli D. oraz obecnej zastępczyni dyrektor tego departamentu Karoliny K.Dzień wcześniej rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak informował media o postawieniu zarzutów trzem urzędnikom.