Rozstrzygająca bramka padła w końcówce. Reprezentacja Polski pokonała Turcję 2:1 w ostatnim sprawdzianie przed rozpoczęciem Euro 2024. Gole dla Polski zdobywali Karol Świderski oraz Nicola Zalewski. Martwić może jednak plaga kontuzji wśród Biało-Czerwonych: boisko z urazami opuścili strzelec bramki Świderski oraz kapitan Robert Lewandowski. Selekcjoner Michał Probierz desygnował do gry taką samą jedenastkę jak w meczu z Walią, czyli najprawdopodobniej najbliższą wyjściowemu składowi w spotkaniu z Holandią na Euro 2024.Mecz poprzedziła ceremonia wręczenia pamiątkowej koszulki Robertowi Lewandowskiemu, który w spotkaniu z Turcją zagrał po raz 150. w narodowych barwach.Biało-Czerwoni od początku starali się przejąć inicjatywę, jednak w ich grze brakowało dokładności. Ta pojawiła się w 12. minucie, gdy Lewandowski świetnie zgrał piłkę do Karola Świderskiego, a ten w sytuacji sam na sam nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Niestety, bramka została okupiona kontuzją reprezentanta Polski, który doznał jej podczas... wyskoku w ramach tzw. „cieszynki”. Jakby tego było mało, kilkanaście minut później z boiska zszedł z urazem jego partner z ataku – Robert Lewandowski.Zmiany spowodowały wiele chaosu w szeregach reprezentacji Polski. Nic dziwnego, bo – łącznie z tymi przeprowadzonymi w przerwie – na boisku pojawiło się aż pięciu nowych zawodników: Krzysztof Piątek, Kacper Urbański, Jakub Moder, Sebastian Szymański oraz Bartosz Salamon.Chaotyczna druga część gryW drugiej połowie zdecydowanie dominowała Turcja, jednak za każdym razem fantastycznie bronił Wojciech Szczęsny. Słabo grała obrona Polaków, a w szczególności wprowadzony w przerwie Salamon.Dobry moment w grze reprezentacji Polski przyszedł dopiero w 68. minucie: Biało-Czerwoni przeprowadzili zgrabną kontrę, ale bramkarz Turcji kapitalnie wybronił strzał Urbańskiego w sytuacji sam na sam. Chwilę później Turcy wyrównali po sprytnym strzale Barisa Yilmaza. Błąd w tej sytuacji popełnili kolejno: Szczęsny, Szymański i Salamon. Minutę po strzelonym golu Turcy mogli już prowadzić, ale reprezentację Polski uratowała poprzeczka. W końcówce Polacy się przebudzili. Wprawdzie Piątek zmarnował dogodną sytuację, ale chwilę później kapitalny rajd przeprowadził Nicola Zalewski, kończąc go znakomitym uderzeniem, czym zapewnił Biało-Czerwonym zwycięstwo.Wygrana oznacza, że Michał Probierz pojedzie na Euro 2024 jako niepokonany selekcjoner. Już we wtorek reprezentanci udadzą się do swojej bazy w Hanowerze. Polacy zagrają w fazie grupowej Euro 2024 z Holandią (16.06), Austrią (21.06) i Francją (25.06). Wszystkie spotkania na antenie Telewizji Polskiej.