Wielki pech. Chwile radości i grozy Karola Świderskiego. Napastnik najpierw strzelił gola na 1:0 z Turcją, a następnie ucierpiał podczas... cieszynki po bramce. Michał Probierz na ostatni sprawdzian przed mistrzostwami Europy wystawił niemal „galową” jedenastkę. Z Turcją wyszli więc na boisko m.in. Wojciech Szczęsny, Jakub Kiwior, Piotr Zieliński, Robert Lewandowski i Karol Świderski, który - najprawdopodobniej - miał być docelowym partnerem „Lewego” w ataku.„Miał”, bo sprawy mocno się skomplikowały. Napastnik Hellas Werona w 12. minucie, po podaniu Lewandowskiego zresztą, pokonał bramkarza Turków, po czym pobiegł w stronę kibiców, podskoczył i… padł z grymasem bólu. Fizjoterapeuci owinęli mu stopę, sam zawodnik próbował wrócić do gry, ale po kilku chwilach musiał wywiesić białą flagę...Zszedł, wyraźnie utykając, z twarzą schowaną w dłoniach. Jego występ na Euro staje pod dużym znakiem zapytania, choć na ostateczną diagnozę trzeba poczekać. Może po prostu nie chciał ryzykować pogłębienia urazu? Probierz ma jednak problem. To drugi podobny przypadek w ciągu zaledwie kilku dni. W starciu z Ukrainą po zaledwie kilkudziesięciu sekundach na murawę padł Arkadiusz Milik, który sam skreślił się z listy powołanych. Utrata drugiego napastnika to potencjalny kataklizm dla przygotowującej się do Euro kadry…Pierwszy mecz, z Holandią, już w niedzielę (14.06) o godz. 15.