Nowe rozdanie w Poznaniu. – Lech ma swoją strategię, jest rozsądnie zarządzany i ma entuzjastycznych kibiców. Walczy zawsze o najwyższe cele - to jest środowisko, w którym lubię pracować. Drużyna ma grać szybciej i agresywniej – powiedział na powitalnej konferencji prasowej nowy trener „Kolejorza” Niels Frederiksen. Duński szkoleniowiec w połowie maja podpisał dwuletni kontrakt z poznańskim klubem, ale oficjalnie stery przejął po zakończonym sezonie, zastępując Mariusza Rumaka. W poniedziałek Frederiksen po raz pierwszy spotkał się z przedstawicielami mediów, którzy licznie wypełnili salę konferencyjną.Frederiksen miał sporo czasu, żeby przyjrzeć się, jak funkcjonuje klub, poznać jego strukturę, a także obejrzeć piłkarzy podczas ligowych meczów. Zdementował jednocześnie plotki, jakie się pojawiły, że mógł przejąć zespół jeszcze w trakcie poprzedniego sezonu.Dla Lecha ostatni sezon był niezwykle rozczarowujący, bardziej niż wskazywałoby na to piąte miejsce w tabeli. Duńczyk nie ukrywa, że poprawienie wyniku jest jednym z jego głównych wyzwań.„Najlepsza akademia w kraju”– Wiemy, że zespół nie osiągnął zamierzonych celów, dlatego chcę to zmienić. Mamy walczyć o trofea, grać w europejskich pucharach. Lech ma prawdopodobnie najlepszą akademię w kraju i jednym z moich zadań jest wprowadzanie młodych piłkarzy do pierwszej drużyny – podkreślił.Nowy trener ma też swoją filozofię samej gry. Jak podkreślił, chce, by zespół grał intensywniej i agresywniej niż w poprzednim sezonie, a także skuteczniej. Wskazał też na mankamenty Lecha z ostatnich rozgrywek.– Widziałem wyniki dotyczące przygotowania fizycznego i nie byłem z nich zadowolony. To jest coś, co musimy poprawić, bo chcę, żeby zespół grał szybko, piłkarze więcej biegali, wykonywali więcej sprintów. Będziemy musieli intensywniej pracować na treningach. Lech przyzwoicie prezentował się obronie, tracił mało bramek. Z drugiej strony przy posiadaniu piłki na poziomie 58 procent nie kreował wielu sytuacji i strzelał za mało goli – wyliczał. Frederiksen wyjaśnił, że od kilku tygodni jest zaangażowany w proces transferowy i bierze udział w rozmowach dotyczących wzmocnień drużyny. Zapewnił jednocześnie, że decyzje podejmowane są przez kilka osób.– To nie jest tak, że przyszedłem do klubu i powiedziałem, że potrzebuje takiego i takiego piłkarza. Natomiast moja rola w tym procesie jest duża. Nie ukrywam, że szukamy napastnika i skrzydłowego. Nie wiemy, kto odejdzie, być może Filip Marchwiński albo też Kristoffer Velde. Obaj piłkarze mogą od nas odejść, a to byłaby duża strata, bo to byli kluczowi zawodnicy – zauważył szkoleniowiec.Lechici pierwsze zajęcia po wakacjach mają zaplanowane na 18 czerwca. Jak poinformował Frederiksen, obrońca Filip Dagerstal przygotowania rozpocznie indywidualnie. W pełnej dyspozycji mają być pomocnicy Dino Hotic i Ali Golizadeh, którzy w ostatnim czasie przechodzili rehabilitację.