Różnica wyniosła 0,04 proc. głosów. W Budapeszcie rywalizacja między dwoma głównymi kandydatami na urząd burmistrza trwała do samego końca. Ponadto w radzie miasta opozycja i rządzący w kraju Fidesz uzyskali tyle samo miejsc. Po podliczeniu 100 proc. oddanych głosów obecny szef władz stolicy Węgier Gergely Karacsony pokonał Davida Vitezya zaledwie 324 głosami, czyli różnica wyniosła 0,04 proc.Zarówno na Karacsonya, jak i na Vitezya zagłosowało ponad 370 tys. wyborców. Przez długi czas to Vitezy był na prowadzeniu. Kandydaci zamienili się miejscami przy podliczeniu ponad 90 proc. głosów.Wyniki końcowe zostały opublikowane przez Narodowe Biuro Wyborcze (NVI) dopiero w poniedziałek nad ranem. Choć Karacsony ogłosił swoje zwycięstwo, to już wcześniej Vitezy wyraził konieczność ponownego policzenia głosów, zwracając uwagę na dużą liczbę głosów nieważnych, których ostatecznie było ponad 24,5 tys.Kandydatka rządzącego w kraju Fideszu Alexandra Szentkiralyi, żona ministra obrony i była rzeczniczka gabinetu Viktora Orbana, wycofała się z wyścigu na kilka dni przed wyborami, popierając Vitezya. W kampanii wyborczej Karacsony oskarżał swego głównego przeciwnika o to, że jest „koniem trojańskim” Fideszu.Od czasu, kiedy Karacsony w 2019 roku został burmistrzem stolicy z poparciem sojuszu partii opozycyjnych, był on ostro atakowany przez Fidesz. W kampanii wyborczej przed niedzielnymi wyborami samorządowymi poparł go m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.Czytaj więcej: Oficjalne wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Dane PKWDavid Vitezy, ekonomista, były sekretarz stanu ds. transportu w rządzie Orbana, był w latach 2010-2014 dyrektorem generalnym operatora transportu miejskiego w Budapeszcie – BKK. Choć był kandydatem opozycyjnej LMP, to media od kilku miesięcy spekulowały, że ostatecznie może uzyskać poparcie Fideszu.W wyborach do 33-osobowego Zgromadzenia Miejskiego w Budapeszcie po 10 mandatów zdobył Fidesz oraz partia TISZA głównego krytyka Orbana, Petera Magyara. Jak podkreśla portal 24.hu, oznacza to, że żadna decyzja nie będzie mogła być podjęta bez zgody jednego z tych ugrupowań.„Prócz poważnego potencjału szantażu będzie to dla nich poważnym sprawdzianem, zwłaszcza dla partii TISZA, która będzie musiała zdecydować czy współpracować z Fideszem (…), czy też kształtować politykę Karacsonya na swój własny obraz” – pisze portal.Fidesz wygrał we wszystkich 19 komitatach (okręgach administracyjnych) na Węgrzech. Ogólny wynik partii był jednak gorszy niż pięć lat temu – podkreśla portal Telex. Partia Orbana obsadzi również fotele burmistrzów w większości dużych miast.Wybory samorządowe na Węgrzech były przeprowadzone razem z wyborami do Parlamentu Europejskiego. Frekwencja wyniosła ponad 58 proc.David Vitezy, ekonomista, były sekretarz stanu ds. transportu w rządzie Orbana, był w latach 2010-2014 dyrektorem generalnym operatora transportu miejskiego w Budapeszcie – BKK. Choć był kandydatem opozycyjnej LMP, to media od kilku miesięcy spekulowały, że ostatecznie może uzyskać poparcie Fideszu.W wyborach do 33-osobowego Zgromadzenia Miejskiego w Budapeszcie po 10 mandatów zdobył Fidesz oraz partia TISZA głównego krytyka Orbana, Petera Magyara. Jak podkreśla portal 24.hu, oznacza to, że żadna decyzja nie będzie mogła być podjęta bez zgody jednego z tych ugrupowań.„Prócz poważnego potencjału szantażu będzie to dla nich poważnym sprawdzianem, zwłaszcza dla partii TISZA, która będzie musiała zdecydować czy współpracować z Fideszem (…), czy też kształtować politykę Karacsonya na swój własny obraz” – pisze portal.Fidesz wygrał we wszystkich 19 komitatach (okręgach administracyjnych) na Węgrzech. Ogólny wynik partii był jednak gorszy niż pięć lat temu – podkreśla portal Telex. Partia Orbana obsadzi również fotele burmistrzów w większości dużych miast.Wybory samorządowe na Węgrzech były przeprowadzone razem z wyborami do Parlamentu Europejskiego. Frekwencja wyniosła ponad 58 proc.