Rolnicy mówią o „głodzie ziemi”. Ceny za ziemią rolną coraz wyższe. Na przestrzeni ostatniej dekady w niektórych regionach można zaobserwować nawet trzykrotny wzrost. Na Kujawach i Pomorzu wzrost wyniósł ponad 200 proc. Ofert sprzedaży jest niewiele, bo niewielu chce sprzedawać grunty. Rolnicy mówią o prawdziwym „głodzie ziemi” – podaje TVP3 Bydgoszcz. Z danych Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa wynika, że w ciągu 10 lat średnie ceny ziemi wzrosły w niektórych regionach niemal trzykrotnie. Najwięcej za hektar z Zasobów Własności Rolnej Skarbu Państwa trzeba zapłacić na Mazowszu – ponad 86 tys. zł, na Dolnym Śląsku – 72 tys., na Kujawach – 61 tys.Ziemia na Kujawach jest poszukiwana, ma też swoją cenę. Dla przykładu, niecały hektar w okolicach Złotnik Kujawskich kosztuje 54 tys. zł. A to dopiero cena wywoławcza ogłoszona przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.Zaporowe kwoty– Czasem proponowane kwoty dla rolników są zaporowe i wymagają podjęcia ważnych decyzji. Cena GUS-owska ziemi to jest 70 tys., a u rolnika jest znacznie wyższa. Jeżeli kalkulujemy na kilka lat do przodu, jest to ciężka decyzja, czy taką ziemię zakupić i mieć zobowiązania na kilkanaście lat – tłumaczy Bartosz Bigorowski, rolnik z Trzeciewnicy.Z takim dylematem zmaga się wielu rolników. Lata temu powstały wielkie farmy, do nich trafiała kupowana ziemia z mniejszych gospodarstw. Gruntów ubywa, są one często przeznaczane pod inwestycje, albo zalesiane. W sprzedaży nie ma zbyt wielu ofert.– W ogóle kupno ziemi jest prawie niemożliwe, zainteresowanie jest bardzo duże. Tam, gdzie był przetarg na wolnym rynku, cena poszła dwa razy w górę. Pozyskanie ziemi jest bardzo trudne. Rolnicy, którzy mają nawet mniej ziemi i zajmują się czymś innym, to nie sprzedają jej , najwyżej dzierżawią – wyjaśnia Piotr Tomaszewski, rolnik z Sadkowego Młyna.