Kilkanaście sztuk ręcznie zwiniętych papierosów. To była rutynowa kontrola. Na warszawskim Lotnisku Chopina służby odkryły marihuanę w bagażu 40-letniego Portugalczyka. Pomógł w tym specjalnie przeszkolony do wykrywania narkotyków pies Jay. – Test wykazał, że to właśnie marihuana. Mężczyzna przyznał się do winy – mówi rzeczniczka Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej kpt. Dagmara Bielec. Pies zainteresował się walizką na hali odbioru bagażu Lotniska Chopina. Przyleciała z Frankfurtu. Właścicielem okazał się 40-letni obywatel Portugalii. W jego obecności bagaż poddano sprawdzeniu. W środku znaleziono 16 sztuk ręcznie zwiniętych papierosów. Badanie narkotestem wskazało, że to marihuana. „Wszczęto postępowanie w sprawie przewozu środków psychotropowych w postaci marihuany, tj. o czyn z art. 55 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii” – wyjaśnia Straż Graniczna. Portugalczyk przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Na poczet przyszłej kary zabezpieczono kwotę 4 tys. złotych. Po zakończonych czynnościach mężczyzna został zwolniony.