Maraton wyborczy nie znudził internautów. Maraton wyborczy nie znudził internautów. Tuż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego hasło „wybory” notuje silny trend wzrostowy – wynika z danych wyszukiwarki Google. Analizujemy wyniki z ostatnich miesięcy i lat. Z uwagi na maraton wyborczy w Polsce temat wyborów powraca i regularnie dominuje dyskusję przy okazji każdej kolejnej kampanii.Maraton wyborczy w internecie Seria głosowań zaczęła się od wyborów parlamentarnych w październiku ubiegłego roku. W międzyczasie były kwietniowe wybory samorządowe, a skończy się na obecnej elekcji do Parlamentu Europejskiego. Przerwa będzie zresztą chwilowa – bowiem już w maju 2025 roku Polska będzie wybierać nowego prezydenta. Z analizy zapytań internautów w ciągu ostatnich 12 miesięcy wynika, że największe emocje i zainteresowanie wyborców budziły wybory parlamentarne jesienią 2023 r. Szczyt popularności hasła „wybory” przypadł właśnie w okolicy 15 października (wykres poniżej). Kampania kampanii nierówna Dane Google Trends wskazują, że nieco mniejszą popularność hasło „wybory” odnotowało w trakcie I tury wyborów samorządowych w kwietniu tego roku. Internetowy trend wokół głosowania był jeszcze kilkukrotnie mniejszy dwa tygodnie później, gdy odbywała się II tura wyborów – co może tłumaczyć fakt, że w skali kraju na rozstrzygnięcie w „dogrywce” czekał wówczas już tylko ułamek samorządów.Interaktywny wykres prezentuje, jakie zainteresowanie hasło „wybory” generowało w ostatnich 12 miesiącach. Widać, że zakończona już kampania europarlamentarna nie budziła w sieci takich emocji jak dwie wspomniane wcześniej:Ruch w sieci rośnie im bliżej głosowania Gdy jednak przyjrzeć się wynikom z ostatnich 30 dni, można zobaczyć, że im bliżej terminu głosowania 9 czerwca, tym ruch wokół hasła „wybory” jest coraz większy: Wybory do PE nigdy nie budziły większego zainteresowania niż obecnieCiekawych danych dostarcza także analiza hasła „Wybory do Parlamentu Europejskiego”. Według Google Trends obecna i poprzednia kampania wygenerowała kilkukrotnie większy ruch w internecie niż głosowania w latach poprzednich. Na poniższym wykresie widać skalę internetowych wyszukiwań od 2004 roku (gdy Polska wstąpiła do Unii Europejskiej i pierwszy raz wybieraliśmy naszych eurodeputowanych) do dziś. Według wstępnych jeszcze danych obecne wybory do PE generują kilkukrotnie większy ruch niż przy ostatnim szczycie pięć lat temu: Zobacz także: Oto co grozi za złamanie ciszy wyborczej