Sprawdzamy słowa Jarosława Kaczyńskiego. Dziennikarka TVP Info zapytała Karola Karskiego o niedawną wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS twierdził, że w jednym z europejskich krajów można trafić do więzienia za stwierdzenie, że dwaj mężczyźni nie mogą mieć dzieci. Karski nie potrafił odpowiedzieć, o jaki kraj chodzi, ale obiecał to „wygooglować”. I my postanowiliśmy sprawdzić, czy opowieść Kaczyńskiego jest prawdziwa. Karol Karski podkreśla, że w kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego najbardziej ceni sobie poparcie Jarosława Kaczyńskiego. 3 czerwca europoseł PiS mówił o tym w „Pytaniu Dnia” w TVP Info. Prowadząca rozmowę dziennikarka Justyna Dobrosz-Oracz zapytała nagle: „W którym kraju Unii Europejskiej do więzienia poszedł obywatel za stwierdzenie, cytuję, iż dwaj mężczyźni nie mogą mieć dzieci?”.Zaskoczony Karski odpowiedział milczeniem. – Też nie znam takiego kraju – kontynuowała Dobrosz-Oracz. Wyjaśniła, że wspomniany Jarosław Kaczyński twierdzi, że taki kraj istnieje. – Po co opowiadać takie rzeczy, jak to nie ma poparcia w faktach? – zapytała. – A to lepiej było wygooglować przed programem – odpowiedział Karski. – Googlowałam, nie znalazłam takiego kraju – odparła Dobrosz-Oracz. Karski powiedział, że obstawiałby Kanadę. – Mam parę typów, siądziemy po programie i pogooglujemy – podsumował.Co powiedział Jarosław KaczyńskiPrezes PiS przytoczył tę historię 26 maja podczas pikniku wyborczego w Otwocku. – W Europie wolność się cofa – przekonywał. – Dzisiaj za powiedzenie oczywistości, takiej jak na przykład, że z pary dwóch mężczyzn nie może być dzieci, można wylądować w więzieniu. To są już jakieś absurdy, szaleństwa, ale tak tam jest – mówił.Podobnie Kaczyński wypowiadał się w październiku 2022 r. w Myszkowie. – Ludzie są karani nawet za to, wyrokami skazującymi na więzienie, że stwierdzają, że z pary dwóch mężczyzn nie może być dzieci – powiedział. Chwilę później wspomniał o Anglii i wywiadzie, w którym padło stwierdzenie, że „nie jest pewne czy dzieci wychowywane w takich parach jednopłciowych mają równie dobre warunki jak w normalnej rodzinie”. Kaczyński przekonywał, że autor tych słów następnego dnia miał wezwanie na policję. Nie jest jasne, czy Kaczyński mówił o jednym przypadku, czy różnych przypadkach.Karski tłumaczy, czy „wygooglował” to w sieciZapytaliśmy Karola Karskiego, czy udało mu się ustalić, o jaki kraj chodzi. Powiedział, że po programie dostał od znajomego opis sytuacji z Irlandii Północnej sprzed kilku lat, gdy Wielka Brytania była jeszcze w Unii Europejskiej. – Bardzo podobna do tego opisu, który został przez nią (Justynę Dobrosz-Oracz – red.) przytoczony. Ale rzeczywiście, nie słowo w słowo taka sama. Pewnie jest więc jeszcze inna taka sytuacja – powiedział nam Karski.Zapytaliśmy, czy zgodnie z zapowiedzią z programu, wraz z Justyną Dobrosz-Oracz weryfikował tę informację w internecie. Jak się okazuje, nic takiego nie miało miejsca. – Tylko miło sobie pogadaliśmy z moją nową koleżanką Justyną – powiedział Karski. To żartobliwe nawiązanie do wywiadu. W trakcie rozmowy polityk zasugerował, że Justyna Dobrosz-Oracz zaproponowała mu przejście na ty. To było nieporozumienie, ale oboje rzeczywiście uścisnęli sobie dłonie i przeszli na ty.2015 rok i kontrowersje po wypowiedzi ministra zdrowia Irlandii PółnocnejPo wpisaniu w wyszukiwarkę słów kluczowych z opowieści Jarosława Kaczyńskiego i dodatkowych wyjaśnień Karola Karskiego: „Irlandia Północna”, „więzienie”, „dwóch mężczyzn”, „dzieci” nie sposób znaleźć żadnej podobnej historii. Sprawę w 2022 roku analizowali dziennikarze serwisu fact-checkingowego Konkret24. Ustalili, że niektóre elementy historii Kaczyńskiego przypominają sprawę byłego ministra zdrowia Irlandii Północnej Jima Wellsa z 2015 roku. Nie ma jednak pewności, że właśnie o nią chodziło.W kwietniu 2015 roku historię tę opisywało BBC. Brytyjska policja zajmowała się wówczas sprawą komentarzy Jima Wellsa po tym, jak powiązał on wykorzystywanie dzieci ze związkami homoseksualnymi. Funkcjonariusze zaangażowali się po otrzymaniu zgłoszenia w tej sprawie. Na spotkaniu wyborczym Wells powiedział: „Nie wychowuje się dziecka w związku homoseksualnym. Jest o wiele bardziej prawdopodobne, że dziecko będzie maltretowane i zaniedbywane" (cytaty za BBC, tłum. tvp.info).Dymisja ministraPóźniej w oświadczeniu Wells przeprosił: „Przyjmuję do wiadomości, że jedna linijka tego, co powiedziałem, wywołała obrazę i głębokie zaniepokojenie”. Zapewnił, że żałuje tych słów i nie odzwierciedlają one jego poglądów. Wells podkreślił ponadto, że w czasie spotkania zdał sobie sprawę z popełnionego błędu i dodatkowo tłumaczył, co ma na myśli. – Nie rozróżniam nikogo, kto zaniedbuje lub znęca się nad dzieckiem, niezależnie od jego orientacji seksualnej – stwierdził. Ostatecznie Wells zdecydował się ustąpić ze stanowiska ministra zdrowia.Po swojej wypowiedzi polityk miał poważne kłopoty: musiał złożyć wyjaśnienia na policji i stracił stanowisko. Niemniej, nie chodziło o stwierdzenie przez niego faktu, że dwóch mężczyzn nie może mieć dzieci, ale o przekonywanie, że w związku homoseksualnym jest większe prawdopodobieństwo zaniedbywania dziecka. Świadkowie tej wypowiedzi odebrali to jako atak na społeczność LGBT.