„Skandaliczna sytuacja”. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera podkreślił, że do bulwersującego zatrzymania żołnierzy za strzały ostrzegawcze na granicy z Białorusią doszło z powodu braku przepisów regulujących zasady użycia broni przez Wojsko Polskie. Wskazał, że regulacje są proponowane w prezydenckim projekcie ustawy. Onet napisał w środę wieczorem o żołnierzach, którym po strzałach ostrzegawczych w stronę ludzi forsujących granicę polsko-białoruską postawiono zarzuty. Według portalu, gdy migranci przekroczyli granicę, a strzały w powietrze ich nie powstrzymały, żołnierze 1. Warszawskiej Brygady Pancernej zaczęli w obronie koniecznej strzelać w ziemię, niektóre z wystrzelonych łącznie 43 pocisków trafiły rykoszetem w płot. „Migranci w końcu się wycofują. Kiedy sytuacja jest już opanowana, do akcji wkracza Straż Graniczna. Jej funkcjonariusze nie dziękują jednak żołnierzom za wyparcie migrantów, lecz zawiadamiają Żandarmerię Wojskową” – relacjonował portal.Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego o zatrzymaniu żołnierzySzef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera podczas briefingu w Warszawie przed wylotem prezydenta Andrzeja Dudy na uroczystości do Normandii zaznaczył, że do tej bulwersującej sytuacji doszło ze względu na „brak właściwego oprzyrządowania Wojska Polskiego w zakresie przepisów”, które były proponowane w projekcie ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa, wniesionej przez prezydenta do Sejmu po raz pierwszy w sierpniu 2023 r. i ponownie wniesionej w ostatnich miesiącach.Jak wskazał, prezydencki projekt reguluje zasady użycia broni przez wojsko „nie na podstawie przepisów policyjnych czy Straży Granicznej, nie tylko z wykorzystaniem broni 9 mm, ale broni etatowej właściwej dla Wojska Polskiego”.Jacek Siewiera: Skandaliczna sytuacja– Dziś mamy do czynienia z karaniem żołnierzy zamiast wyciąganiem konsekwencji z niedoborów prawnych. To niedopuszczalna sytuacja. Skandaliczna – powiedział Siewiera.– Federacja Rosyjska ma doskonałą wiedzę o tym, jaki system prawa reguluje funkcjonowanie sił zbrojnych w Rzeczypospolitej. Dziś dochodzi do patologicznej sytuacji na skutek funkcjonowania przepisów, które nie zostały zmienione. Pytanie, co my jako państwo zrobimy z tym systemem, który wymaga bezwzględnej poprawy – dodał.Projekt ustawySiewiera podkreślił, że musiało dojść do takiej patologii, jak zatrzymanie żołnierzy za strzały ostrzegawcze, żeby okazało się, że ustawa wnoszona przez zwierzchnika sił zbrojnych ma fundamentalne znaczenie dla funkcjonowania państwa i sił zbrojnych.W środę 12 czerwca ma odbyć się pierwsze czytanie projektu ustawy w Sejmie. Szef BBN zaapelował o procedowanie ustawy z pełnym poparciem sił politycznych.Siewiera stwierdził też, że zespół prokuratorów powołany do zbadania sprawy działa w granicach i na podstawie prawa. – Jeśli polskie prawo nie reguluje kwestii obecności żołnierzy z ich etatowym uzbrojeniem, wykorzystaniem tego uzbrojenia, zgodnie z doktryną, łańcuchem dowodzenia przy granicy, to prokuratorzy muszą działać na podstawie prawa – powiedział.Współpraca MON i prezydentaPytany, czy szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz powinien się podać do dymisji po tym incydencie, Siewiera podkreślił, że minister obrony narodowej brał czynny udział w przygotowaniu nowej wersji projektu ustawy. Dodał, że w projekcie ustawy w ramach współpracy między MON a zwierzchnikiem sił zbrojnych zostaną wprowadzone odpowiednie poprawki.– Dziś kluczową sprawą jest, by te poprawki dotyczące wykorzystania broni, środków przymusu bezpośredniego i uzbrojenia WP dotyczyły sytuacji, w których dochodzi do bezpośredniego zamachu na życie i zdrowie żołnierzy, zamachu bezpośredniego na infrastrukturę i urządzenia ważne z punktu widzenia sił zbrojnych. Gdy dochodzi do zagrożenia instalacji wojskowych, gdy dochodzi do pościgu lub niepodporządkowania się wezwaniom do porzucenia broni przez osoby nielegalnie przekraczające granice. Te warunki były uregulowane w projekcie w 2023 r., a dziś zostaną wniesione przez ministra obrony narodowej po pierwszym czytaniu albo przez inicjatora projektu. Natomiast dużo lepszym ruchem będzie, jeśli będzie to wspólne działanie strony rządowej i zwierzchnika sił zbrojnych z inicjatywy zwierzchnika sił zbrojonych – ocenił Siewiera. Zatrzymanie żołnierzy na granicy: reakcja ministra obrony narodowejSprawę skomentował również minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.„Zatrzymanie żołnierzy oddających strzały alarmowe w kierunku atakujących migrantów jest nie do przyjęcia. Działania Żandarmerii Wojskowej wobec zatrzymanych zostaną bezwzględnie wyjaśnione. Żołnierze stojący na straży bezpieczeństwa państwa muszą być pewni, że procedury prawne ich chronią. Będę zawsze stał po stronie honoru polskich żołnierzy” – napisał w środę na platformie X szef MON.