Prawda czy fałsz? Jak politycy wypadli w debacie. Czy Unia Europejska powinna stworzyć projekt „Unii socjalnej”? Co Polska może zrobić dla rozwoju unii? Między innymi na te pytania 5 czerwca odpowiadali uczestnicy debaty Telewizji Polskiej przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. W budynku TVP przy ul. Woronicza 17 pojawili się: Michał Kobosko (Trzecia Droga), Konrad Berkowicz (Konfederacja), Marek Woch (Bezpartyjni Samorządowcy), Stanisław Żółtek (Polexit), Borys Budka (KO), Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica) i Beata Szydło (PiS). Rozmowę prowadziły Joanna Dobrosz-Oracz i Dorota Wysocka-Schnepf.Postanowiliśmy sprawdzić, czy w przedwyborczych emocjach i pod ostrzałem pytań dziennikarek politycy zawsze mówili prawdę. Zweryfikowaliśmy siedem najciekawszych naszym zdaniem wypowiedzi. Prezentujemy je w kolejności, w której pojawiły się na antenie.Bogaci Niemcy i nieco ubożsi Polacy1. Marek Woch (Bezpartyjni Samorządowcy): „Polacy zarabiają czterokrotnie mniej niż Niemcy. Polacy zarabiają mniej niż średnia Unii Europejskiej”.Ocena: FAŁSZ i PRAWDAWyjaśnienie: Zgodnie z danymi Europejskiego Urzędu Statystycznego, w 2023 r. średnie zarobki w Niemczech wynosiły 73 036,52 euro. Było to 3,3 – a nie 4 razy więcej niż w Polsce (21 958,93 euro). Prawdą jest natomiast, że Polacy zarabiają mniej niż średnia w Unii Europejskiej, która wynosi 50 673,21 euro.2. Michał Kobosko (Trzecia Droga): „80 proc. Polaków, jak wynika z najnowszych sondaży, w dalszym ciągu niezmiennie uważa, że odnieśliśmy zdecydowanie więcej korzyści z tego, że jesteśmy w Unii Europejskiej”Ocena: PRAWDAWyjaśnienie: Wyjaśnienie: 82 proc. Polek i Polaków twierdzi, że ich kraj zyskuje na obecności w Unii - wynika z opublikowanych w grudniu 2023 r. wyników badania Parlameter. W 2020 roku pozytywnej odpowiedzi na to pytanie udzieliło 88 proc. respondentów. 4 czerwca Polska Agencja Prasowa cytowała inne badania przeprowadzone dla Fundacji Wolności Gospodarczej. 47 proc. Polek i Polaków oceniło, że członkostwo Polski w UE przynosi polskiej gospodarce więcej korzyści niż strat. W przeprowadzonym w 2014 r. badaniu Centrum Badania Opinii Społecznej podobną opinię wyraziło 62 procent uczestników.Morawiecki na spotkaniu w Hiszpanii3. Borys Budka (KO): „Przypominam że gdy Putin atakował Ukrainę, pan Morawiecki spotykał się w Hiszpanii z liderem partii Vox, z panem Orbanem, z panią Le Pen, czy też z panem Salvinim – człowiekiem, który nosił podobiznę Putina na piersiach”.Ocena: FAŁSZWyjaśnienie: Budka nawiązuje prawdopodobnie do kongresu europejskich partii prawicowych "Obronić Europę", który odbył się 29 stycznia 2022 roku w Madrycie. Wzięły w nim udział wymienione przez niego osoby z wyjątkiem Matteo Salviniego. Tymczasem pełnoskalowa agresja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się dopiero 24 lutego 2022 roku. Przygotowania do inwazji, w tym gromadzenie wojsk na granicy z Ukrainą, trwało już w czasie madryckiego spotkania. Wiemy ponadto, że amerykański wywiad ostrzegał liderów sojuszniczych państw przed planami Rosjan. Niemniej nie można powiedzieć, że spotkanie w Madrycie odbyło się w chwili, „gdy Putin atakował Ukrainę”.4. Konrad Berkowicz (Konfederacja): „Mamy płacić 20 tys. za imigranta z Afryki, albo trzymać go tutaj, żeby przypadkiem nie uciekł”.Ocena: BRAKUJĄCY KONTEKSTWyjaśnienie: Poseł Konfederacji ma na myśli pakt o migracji i azylu przyjęty 14 maja przez ministrów finansów państw unijnych. Zakłada on solidarnościowe mechanizmy przyjmowania imigrantów do Europy, tak by żadne państwo nie dźwigało odpowiedzialności ponad swoje możliwości. Jak czytamy na stronie internetowej Komisji Europejskiej, poszczególne kraje wybierają, w jaki sposób będą uczestniczyć w pakcie. Oprócz wymienionych przez Konrada Berkowicza przyjęcia imigrantów i alternatywnych opłat, kraje mogą zdecydować się na wsparcie operacyjne – czyli na przykład wysłanie służb na granice UE. Możliwe będzie również złożenie wniosku o odliczenia i „kompensację odpowiedzialności”. To istotne w przypadku Polski, bowiem w 2022 r. nasz kraj przyjął już uchodźców z Ukrainy.Rząd Kopacz i „nielegalni imigranci”5. Beata Szydło (PiS): „Myśmy (rząd Prawa i Sprawiedliwości – red.) musieli wypowiedzieć te złe rozwiązania, na które zgodziła się pani Kopacz, czyli przyjmowanie nielegalnych migrantów do Polski”Ocena: FAŁSZWyjaśnienie: Rząd premier Ewy Kopacz nie zgodził się na przyjmowanie tzw. nielegalnych imigrantów. Środowisko PiS od lat powtarza tę manipulacyjną tezę. W czasie kryzysu migracyjnego 2015 roku polski rząd utrzymywał dość pragmatyczne stanowisko i deklarował chęć przyjęcia tylko uchodźców obawiających się prześladowań. Chodziło o osoby z obozów przejściowych z Turcji czy z granicy tego kraju z Syrią - wyłącznie o osoby, które legalnie występowały o ochronę.6. Marek Woch (Bezpartyjni Samorządowcy): „Od 2015 roku do 2022, dane ZUSu, w 2015 było 184 tys. zgłoszonych do ZUSu, do ubezpieczeń cudzoziemców, a teraz mamy ponad milion”.Ocena: PRAWDAWyjaśnienie: Jak informuje serwis Infor, powołując się na statystyki Głównego Urzędu Statystycznego, w końcu 2023 r. w całym kraju składki na ubezpieczenia społeczne płaciło ponad 1,127 mln obywateli innych państw. Przybysze nie tylko podejmują pracę, ale i zakładają firmy i zatrudniają. W 2023 roku było ponad 52 tys. obcokrajowców prowadzących działalność gospodarczą. Prawdą jest, że jeszcze w 2015 r. cudzoziemców w ZUS było 184 tys.Beata Szydło o „czternastkach”7. Beata Szydło: „Nic co dane miało nie być odebrane. Idzie podwyżka prądu, gazu, zabieracie (rząd – red.) emerytury czternaste”.Ocena: FAŁSZWyjaśnienie: To nieprawda, że obecny rząd „zabiera” tzw. 14. emerytury. 28 maja Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie określające wysokość świadczenia w 2024 r. na 1780,96 zł – tyle, ile wynosi najniższa emerytura. W ostatnich dniach politycy PiS forsowali inną, manipulacyjną tezę o „obniżeniu” czternastki. W 2023 r. świadczenie wynosiło bowiem aż 2650 zł. Tyle że uzależnienie wysokości czternastki od wartości najniższej emerytury wynika z ustawy przyjętej przez większość samego PiS w 2021 roku. Co więcej, były rząd Mateusza Morawieckiego, przygotowując budżet na 2024 rok, sam założył podobne wydatki na to świadczenie.Aktualizacja (6 czerwca)We wcześniejszej wersji artykułu nie uwzględniliśmy wyników badania Parlameter, a wypowiedź Michała Koboski oceniliśmy jako "FAŁSZ". Po uzupełnieniu tekstu o nowe informacje, zmieniamy ocenę na "PRAWDA".