Z ostatniej chwili. - Prezydent Bielska-Białej ogłosił we wtorek alarm powodziowy na terenie miasta - podał rzecznik bielskiego magistratu Tomasz Ficoń. Po obfitych opadach deszczu w mieście zalanych zostało wiele dróg, posesji i budynków. Strażacy otrzymali setki zgłoszeń. Prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski poinformował, że w związku z prognozami miasto jest przygotowane na pogorszenie sytuacji. Dodał, że takich opadów tutaj nie było od 1972 roku. We wtorek rano w Urzędzie Miejskim w Bielsku-Białej zabrał się sztab kryzysowy. Ogłoszono alarm powodziowy. Prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski w rozmowie z RMF24 powiedział, że miasto jest przygotowane na najgorsze. Wyznaczane są miejsca ewakuacji, choć, jak podkreślił, obecnie takiej nie zarządzono. Dodał, że takich opadów w Bielsku-Białej nie było od 1972 roku. Klimaszewski poinformował, że w związku z prognozami miasto jest przygotowane na pogorszenie sytuacji. Zapewnił jednocześnie, że nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców, a także obiektów infrastruktury krytycznej. Szpitale są bezpieczne – wskazał. Dodał, że do Bielska-Białej dojeżdżają posiłki z komendy wojewódzkiej straży pożarnej. Na miejsce jedzie wojewoda śląski. Miasto jest w kontakcie z wojskiem terytorialnym. Kolejne posiedzenie sztabu zaplanowano w godzinach południowych. Według ostatnich informacji bielskiej straży miejskiej zalane są m.in. ul. PCK pod wiaduktem kolejowym, ul. Żywiecka przy skrzyżowaniu z ulicą ks. Stanisława Stojałowskiego oraz tunele na ul. Cieszyńskiej - w okolicy ul. Smolnej i w Wapienicy. Strażnicy miejscy weryfikują informację o podtopieniu jednego z bielskich cmentarzy.Urzędnicy zaznaczają, że w związku z licznymi interwencjami telefony straży pożarnej mogą być przeciążone. Zgłoszenie o zalaniu nieruchomości przyjmuje również miejski sztab kryzysowy pod numerami telefonów: 33 4971 646, 33 4971 648.Jak wcześniej informowała straż pożarna, po intensywnych opadach w Bielska-Białej i powiecie bielskim zalanych zostało wiele piwnic, samochodów, posesji i dróg, niektóre odcinki są nieprzejezdne. W Bielsku-Białej ucierpiała m.in. zajezdnia autobusowa, budynek Archiwum Państwowego. Do 8 rano liczba interwencji przekroczyła 700. Nad usuwaniem skutków załamania pogody w mieście i powiecie pracuje około 200 strażaków.Obfite opady skutkowały gwałtownym wzrostem poziomu wody w rzekach, niektóre potoki wystąpiły z brzegów. Starostwo Powiatowe w Bielsku-Białej podało, że wylały potoki: Pisarzówka w Pisarzowicach w gminie Wilamowice oraz Iłownica w miejscowości Iłownica w gminie Jasienica. Woda dostała się do piwnic dwóch przedszkoli w Pisarzowicach i Hecznarowicach, w których zajęcia zostały we wtorek odwołane, oraz do szkoły w Hecznarowicach.Jak podało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach (WCZK), intensywne opady utrudniły także ruch pociągów. Na stacji Bielsko-Biała zalane zostały tory 1 i 2. Ruch na stacji prowadzony pozostałymi torami. Po 6 rano zamknięty został szlak Kęty-Kozy. "Pociąg osobowy wstrzymany na trasie Kozy Bielsko-Biała Wschód, w stacji Bielsko-Biała Wschód jest wysoki poziom wody - pociąg nie może wjechać na stację. Dodatkowo powalone drzewo na sieci. Działania w toku" - podało WCZK.We wtorek rano na rzekach w woj. śląskim w pięciu miejscach przekroczone były stany alarmowe, a w pięciu innych - ostrzegawcze. Stan alarmowy przekraczała Olza w Cieszynie, Wapienica na stacji Podkępie, Iłownica w Czechowicach-Dziedzicach, Odra na stacji Olza i Biała na stacji Czechowice-Bestwina.