Szokujące ustalenia CBA. Zgodnie ze statutem fundacja Red is Bad miała służyć wspieraniu żyjącym powstańcom warszawskim. Jej właściciel Paweł Szopa miał jednak z jej konta przelewać środki na własne potrzeby – ujawnia Onet, powołując się na ustalenia Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Przeczuwając zbliżający się koniec rządów PiS, Szopa myślał o ucieczce z kraju. By fundację wyrejestrować z KRS bez konieczności składania sprawozdań finansowych, gotów był zapłacić 2,5 mln zł łapówki – ustaliło CBA. Onet opisał, że w ciągu trzech lat na konta różnych spółek Szopy Rządowa Agencji Rezerw Strategicznych przelać mogła nawet pół miliarda złotych – za sprowadzane przez nie sprzęt mający chronić Polaków w czasie pandemii oraz między innymi agregaty prądotwórcze dla walczącej z Rosją Ukrainy. Zlecenia dostawał bez przetargu.Od połowy ubiegłego roku sprawę badała rzeszowska delegatura CBA, a biura RARS i spółek przedsiębiorcy zostały przeszukane w grudniu.Portal zwraca uwagę, że przez lata przedsiębiorca hołubiony był przez polityków rządzącego Polską obozu Zjednoczonej Prawicy – gościł w Kancelarii Premiera, w ubraniach jego marki Red is Bad fotografowali się prezydent Andrzej Duda wraz z pierwszą damą, jego sklep odwiedzał premier Mateusz Morawiecki.Onet sugeruje też, że z raportu wynika, jakoby Szopa prowadził „nieformalną kampanię wyborczą” kandydatów PiS w internecie. Mniej więcej w połowie 2023 roku miał zacząć myśleć o tym, co zrobić, gdy Zjednoczona Prawica nie utrzyma władzy. Powoli, ale sukcesywnie, zamykał kolejne swoje biznesy: część spółek wyrejestrował, udziały w innych zbył i szykował się do opuszczenia Polski. Taki zamiar miał ogłosić w nagranej kilka dni przed wyborami parlamentarnymi rozmowie.Wyrejestrowanie fundacjiBiznesmenowi szczególnie miało zależeć na wyrejestrowaniu przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi tworzonej przez niego fundacji Red is Bad, w teorii powołanej dla pomocy żyjącym powstańcom warszawskim i polskim kombatantom, żołnierzom z II wojny światowej.W teorii, bo tak z jej legendą rozprawiają się w raporcie z operacji „Walet” rozpracowujący Szopę agenci CBA: „Środki (fundacji) nie były przeznaczane na działania statutowe, ale zostały rozdysponowywane przez Pawła Szopę na inne, w tym prywatne cele. Z analizy rachunku bankowego należącego do Pawła Szopy prowadzącego działalność gospodarczą pn. Aceron wynika, że Paweł Szopa pieniądze gromadzone ze składek darczyńców na rachunku fundacji Red is Bad przelewał na własny rachunek działalności gospodarczej pn. Aceron tytułem zapłaty za faktury. Pozostałe środki były przeznaczane na wynagrodzenia pracowników Pawła Szopy, czy zapłatę za usługi dla Pawła Szopy”.Sęk w tym, że do wyrejestrowania fundacji z KRS potrzebne jest złożenie w sądzie zaległych sprawozdań finansowych. Tych jednak Red is Bad od 2020 roku nie składała – zwraca uwagę Onet. Z prośbą o pomoc w ominięciu tego wymogu, Szopa zwrócił się do swojej prawniczki Agnieszki A. Ta obiecała skontaktować go z Erykiem T., którego partnerka życiowa pracowała w Sądzie Rejonowym dla Miasta Stołecznego Warszawy. Szopa miał zasugerować gotowość „pożyczenia Erykowi dwóch i pół bańki”.W poniedziałek Prokuratura Krajowa poinformowała, że trwa śledztwo wszczęte po ustaleniach CBA. Na razie nikomu nie przedstawiono jednak żadnych zarzutów.