Kandydaci do PE w ogniu krytyki. Ludzie Zjednoczonej Prawicy używają Parlamentu Europejskiego jako karty wyjścia z więzienia, jako sposobu ucieczki od odpowiedzialności – mówiła w poniedziałek w Rzeszowie wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat. Zachęcała mieszkańców Podkarpacia, żeby w eurowyborach zagłosowali na Wiktorię Barańską. Biejat przyjechała w poniedziałek do Rzeszowa, żeby wesprzeć Wiktorię Barańską, która otwiera podkarpacką listę Lewicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Odniosła się do afer, w które uwikłani są niektórzy politycy Zjednoczonej Prawicy. Polityczka stwierdziła, że obecnie „obserwujemy jak ci ludzie, zarówno w Suwerennej Polsce jak i w ogóle w całej Zjednoczonej Prawicy, używają sobie Parlamentu Europejskiego jako karty wyjścia z więzienia, jako sposobu ucieczki od odpowiedzialności”. – Na podkarpaciu widać to najlepiej na przykładzie byłego prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka, lidera podkarpackiej listy PiS w wyborach do europarlamentu.– Nasi kandydaci i kandydatki nie będą traktować PE jako dojnej krowy. Nie będą go traktować jako sposobu uciekania od problemów, które są w Polsce. Będą traktować Parlament Europejski jako narzędzie do rozwiązywania problemów Europy, Polski, Podkarpacia, ponieważ znają od podszewki – zapewniała Biejat.O liderce podkarpackiej listy Lewicy mówiła, że „jest to młoda polityczka, która nie szuka bezpiecznej emerytury, tylko wie czego chce, zna problemy młodych ludzi i jest gotowa rozwiązywać je w Brukseli”.Barańska potwierdziła, że na emeryturę się nie wybiera. – Za wcześnie dla mnie, ale to jest dobry czas na ciężką prace w Parlamencie Europejskim i na to jestem gotowa – zadeklarowała.Kontrowersje wokół FunduszuOdniosła się też do sprawy dotyczącej wydawania za poprzedniego rządu środków z Funduszu Sprawiedliwości na cele inne niż wsparcie ofiar przestępstw. – Te pieniądze zostały tym ludziom zabrane po to, żeby Suwerenna Polska mogła prowadzić sobie kampanię polityczne. Zbigniew Ziobro, ale też Piotr Uruski z mojego okręgu wyborczego, także osoby, które startują w eurowyborach: Marcin Warchoł czy Maria Kurowska, to są osoby, które traktują europarlament jako miejsce, do którego mogą uciec przed odpowiedzialnością. Nie inaczej jest z liderem listy Danielem Obajtkiem – powiedziała Barańska.Przypomniała, że w poniedziałek Obajtek miał się stawić się na przesłuchanie w stołecznej prokuraturze okręgowej w sprawie składania fałszywych zeznań, miał też zaproszenie do udziału w radiowej przedwyborczej debacie. – Z żadnej z tych możliwości nie skorzystał, woli się ukrywać – stwierdziła Barańska.Liderka podkarpackiej listy Lewicy mówiła, że w PE będzie walczyć o „podkarpackie sprawy”, a „cała lewicowa drużyna o silną Polskę w silnej Europie, ale też Polskę i Europę, które będą blisko ludzi, która zapewni ludziom bezpieczeństwo na co dzień, możliwość godnego życia, godnej pracy, dostępu do mieszkania”.