Polska liderem. Polskie siatkarki pokonały w amerykańskim Arlington Niemcy 3:0 (25:23, 25:20, 25:21) w kolejnym meczu Ligi Narodów. To siódme z rzędu zwycięstwo drużyny Stefano Lavariniego, która w sobotę na zakończenie drugiego turnieju zmierzy się ze Stanami Zjednoczonymi. Reprezentacja Niemiec siatkarek mecz rozpoczęła od prowadzenia 4:1. Zagrywką Klaudii Alagierskiej Polki doprowadziły do stanu 5:6, ale długo nie potrafiły wyjść na prowadzenie. Pogłębiające się problemy z przyjęciem i brak asekuracji w ataku poskutkowały tym, że Biało-Czerwone w połowie partii przegrywały już pięcioma punktami (10:15). Wydawało się, że rotacje na pozycji atakującej i rozgrywającej błyskawicznie coś zmienią, ale Biało-Czerwone potrafiły odrobić dwa punkty, a następnie błędami stracić cztery (14:19). Całe szczęście, wzorem poprzednich meczów, w końcówce wrzuciły tryb „turbo” i dzięki swojej liderce, Magdalenie Stysiak, odrobiły straty wygrywając 25:23. Lepszy drugi setDrugi set był znacznie bardziej wyrównany (6:6, 9:9). Ozdobą tej partii była piłkarska obrona Stysiak, ale również jej kiwka oburącz w stylu Aleksandra Śliwki, którą atakująca skierowała za blok. To to zagranie dało podopiecznym Stefano Lavariniego drugiego seta. Stało się to przy stanie 25:20.Siatkarski rollercoaster – tak najlepiej podsumować to, co działo się w trzecim secie. Polki bardzo pewnie prowadziły grę na starcie seta, wyszły na prowadzenie 9:6. Chwilę później po zagrywce Camili Wietzel zrobiło się... 10:13. To Niemki miały w tym secie trzy punkty z zagrywki, to one miały lepsze przyjęcie, ale to Biało-Czerwone wygrały ostatnią – jak się okazało – odsłonę 25:21, mając 57 procent skuteczności ataku.