Zginął na miejscu. Przerażający wypadek na holenderskim lotnisku Amsterdam-Schiphol. Człowiek wpadł do pracującego silnika samolotu linii KLM. Osoba zginęła na miejscu. – Dochodzenie wykazało, że celowo wszedł do silnika – przekazała żandarmeria wojskowa. Przerażające sceny rozegrały się na lotnisku Amsterdam-Schiphol, gdy do startu szykował się samolot Embraer 190 linii KLM, który miał lecieć z Amsterdamu do duńskiego Billum. Zmarły mężczyzna został zidentyfikowany. Ofiara pracowała w firmie na lotnisku. „Dochodzenie wykazało, że celowo wszedł do silnika. Jest to przypadek samobójstwa. Ze względu na pobożność ofiary i najbliższych krewnych powstrzymujemy się od dalszych komunikatów” – przekazała żandarmeria wojskowa w komunikacie prasowym.Oświadczenie wydały linie lotnicze KLM, potwierdzając śmiertelny wypadek. „Obecnie opiekujemy się pasażerami i pracownikami, którzy byli świadkami zdarzenia na lotnisku Schiphol” – poinformowało wtedy. – To tragiczna wiadomość. Składam kondolencję krewnym ofiary i osobom, które były świadkami tego wypadku – powiedział w rozmowie z „NL Times” minister infrastruktury Mark Habers.