Publikujemy kolejne nagrania. Portal tvp.info dotarł do kolejnych nagrań, które mogą świadczyć o nieprawidłowościach w wydawaniu pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Na taśmach padają obraźliwe słowa wobec urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości, która kontrolowała fundusz zarządzany za rządów Zjednoczonej Prawicy przez ówczesnego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego z Solidarnej Polski. Bohaterami nagranej rozmowy są Marcin Romanowski — były pełnomocnik ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry ds. Funduszu Sprawiedliwości, Tomasz Mraz - były dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości, Urszula D. — była dyrektorka tego funduszu i poprzedniczka Mraza na tym stanowisku oraz Karolina K., jej zastępczyni. Rozmowa prawdopodobnie odbyła się pod koniec marca tego roku, tuż przed Świętami Wielkanocnymi. Niedługo później ABW przeszukała mieszkanie Romanowskiego. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, prokuratura zamierza uchylić mu immunitet. Z kolei Mrazowi śledczy postawili zarzuty ws. funduszu. Jak poinformowali, mężczyzna miał złożyć bardzo obszerne wyjaśnienia na temat jego działań. Wystąpił też na posiedzeniu zespołu ds. rozliczeń PiS, na którym opowiedział o nieprawidłowościach w działaniu funduszu. Urszula D. i Karolina K. zostały zatrzymane i aresztowane. Prokuratura przedstawiła im zarzuty dotyczące przyznania wsparcia finansowego dwóm fundacjom, które nie spełniały warunków formalnych i merytorycznych. „Nic nie znaleźli”Z nagranej rozmowy wynika, że niedawno zakończyła się wewnętrzna kontrola Funduszu Sprawiedliwości w resorcie Zbigniewa Ziobry, a Romanowski został wezwany na przesłuchanie przez Najwyższą Izbę Kontroli, która sprawdzała wydatki resortu w ramach kontroli budżetowej. Urzędniczka 1: Kontrola wewnętrzna się zakończyła funduszu… Marcin Romanowski: Kontrola wewnętrzna w ministerstwie, tak?Urzędniczka 1: Nic nie znaleźli. Owszem, kontrola jest negatywna, wiadomo, że jest negatywna, jest tam turbo ileś zaleceń, chyba z 15 czy 16 albo i więcej (…)Urzędniczka 2: Przeanalizowaliśmy to, mam dla ciebie kopię. Tak że przeczytaj ją i nie zgub jej, błagam cię, a potem ją wyrzucisz, póki jej nie dostaniesz oficjalnie, nie?Urzędniczka 1: Może byś wystąpił właśnie z pismem, tak? W związku z informacjami o zakończeniu kontroli prosisz o udostępnienie tego materiału, tak? Jednocześnie prosisz o informację, kiedy będą wypłacone środki, komu do tej pory wypłacono etc. Urzędniczka 2: Karola przygotowała takie pismo, ja je troszkę podrasowałam. Jest już na dysku. Ono jest właściwie do wydrukowania, do podpisania przez ciebie i można by było to…„To lepsza gnida”Urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości zrelacjonowały byłemu szefowi ustalenia wewnętrznej kontroli funduszu w resorcie. Urzędniczka 2: Dużo rzeczy jest takich (niezrozumiałe). Wiadomo, że tam się przyp…lają, że osoby to oceniały subiektywnie, że coś tam. Najlepsze jest, że był za duży formalizm i kogoś tam odwalili (…) Nigdzie nie pojawia się nawet taka sugestia, jakaś taka myśl, że ktoś mógł się umawiać co do tych ocen. Wręcz przeciwnie. Urzędniczka 1: Każda osoba, która była zatrudniona z personelu, była przesłuchiwana, to mówiła, że według swojej wiedzy miała dowolność kształtowania oceny. Urzędniczka 2.: Tak, pod tym względem akurat super to wyszło.Urzędniczka 1: Wiadomo, że jest negatywne, że to subiektywne, że trzeba to ujednolić (niezrozumiałe). Urzędniczka 1: Ponoć nawet dyrektorki się irytowały, że taka treść jest. Urzędniczka 2: Najśmieszniejsze jest to, że babka, którą znam (niezrozumiałe), jak pracowałam w MSW, była dyrektorką kontroli tam. Ja ją naprawdę dobrze znam, to jest naprawdę lepsza gnida. Romanowski dopytuje byłe podwładne, czy przesłuchanie w NIK będzie dotyczyło tylko kontroli wydatkowania środków, jaką urząd Mariana Banasia przeprowadzał wówczas w resorcie Ziobry. Urzędniczka 1: Mamy kilka teorii, co tam może być. Jak się z tym zapoznasz, Marcin, to sam zobaczysz, jakie tam są wystosowane zarzuty, ale wydaje mi się, że nawet jeśli NIK to dostał, to on (niezrozumiale), ale wiadomo, że…Urzędniczka 2: Na pewno to dostali. „Stara biurwa, ropucha”Podczas rozmowy pada wiele obraźliwych słów wobec jednej z dyrektorek resortu, która była zaangażowana w sprawdzanie, jak wydatkowano środki z Funduszu Sprawiedliwości. Romanowski nie reaguje jednak na inwektywy urzędniczek wobec starszej koleżanki z resortu. Urzędniczka 1: No w każdym bądź razie, jeśli chodzi o tą kontrolę, no wiadomo, że to tak źle nie wyszło. Urzędniczka 2: W sensie oni się za zakapućkali w takich detalach, jakby nie kwestionując całego systemu. Urzędniczka 1: No, jakby idąc tym wątkiem niekwestionowania całego systemu, no to ogłosili: „dwa konkursy zmieniamy”. Urzędniczka 2: Powiem wam, że naprawdę Danuta G-M [imię i nazwisko znane redakcji] która jest teraz dyrektorką, ona jest taką starą biurwą. Ona w ogóle KSAP skończyła, żeby było śmieszniej, Tomek (niezrozumiale). On ma gdzieś tak z 60 lat i ona jest SLD-ówką maksymalną. Jak byłam w MSWiA zastępcą dyrektora w kadrach, to ona była dyrektorką kontroli i po prostu to była największa gnida, która tam krążyła. Urzędniczka 2: Ona jest taką ropuchą (…) Na pewno strasznie mobbinguje teraz ludzi i zastrasza, poza jedną osobą, która jest największym ziomalem Danki. I nie zgadniecie, kto to jest! I to jest wasza porażka pedagogiczna osobista. „My się boimy, że on się wypruje”Romanowski zgaduje, że chodzi o Krzysztofa Sz. Urzędniczka dopytuje, co mężczyzna wie o Funduszu Sprawiedliwości i obawia się, że „się wypruje”, co w gwarze przestępczej oznacza donoszenie. Romanowski: Krzysiek Sz.? Urzędniczka 2: Tak, masakra. My się naprawdę boimy, że on się wypruje. Jak na niego patrzę, to jestem w szoku, że tak się obrócił i tak nadskakuje tym paniom. Romanowski: On jest zawsze taki nadskakujący w stosunku do każdego, nie?Urzędniczka 2: Pytanie, jak to się skończy…Urzędniczka 1: Tomek, co ty mu tam zlecałeś z tego białego wywiadu? Mraz: Nic. Z białego wywiadu? Urzędniczka 2: Ale co on robił? Jaką on ma wiedzę?Mraz: On przeglądał (niezrozumiałe). Romanowski: On głównie (niezrozumiale) i dbał o to, żeby rożne eventy były na Zamojszczyźnie (śmiech). Polityk Solidarnej Polski dodał po chwili, że Krzysztof S. pilnował „jakichś materiałów”, wkładki do tygodnika „Do Rzeczy”, do której Romanowski przygotował tekst. Urzędniczka 2: Tomek, masz jakiś kontakt z Krzyśkiem?Mraz: Zerowy. Romanowski: Może warto by było podjąć, nie?Urzędniczka 2: Zapytać, co słychać. Zobaczysz, co ci powie.Mraz: Jak tam ci dziecko rośnie?„Wszystko wie! Robił jedenastki”Następnie urzędniczki zastanawiają się, kto jeszcze może wiedzieć o kulisach działania funduszu. W rozmowie pada określenie „jedenastki”. Chodzi o paragraf 11 rozporządzenia ministra Ziobry z 19 września 2017 roku w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, zgodnie z którym „w uzasadnionych przypadkach możliwe jest zawarcie umowy na powierzenie zadania nieobjętego programem lub naborem wniosków”. Lista takich wniosków nie była ujawniana przez resort. Urzędniczka 1: G. nic nie wie, w przeciwieństwie do Sz. Mraz: A co Sz. wie? Urzędniczka 2: No wszystko wie, przecież robił jedenastki, robił wam te białe wywiady…Mraz: Wywiad? Przecież to jest normalne przeszukanie Google’a…Urzędniczka 2: Tomek, nie kazałeś mu połączeń między organizacjami mapować i tak dalej? No to jak mapował, to wszystko wie. Mraz: Mógł robić coś takiego, że patrzył, czy w ofertach nie ma wielokrotnie zatrudnionych tych samych osób, czy u kilku podmiotów na przykład nie ma Kowalskiego, który by miał zarabiać dzięki temu 40 tysięcy miesięcznie, no, ale to przeglądał ofertę…Urzędniczka 2: Wszystko wie! Przecież robił jedenastki. Myślę, że kluczowej listy nie widział, ale nie mam takiej pewności. Ja go nigdy o to nie pytałam, natomiast jedenastki robił, więc wie, która jedenastka jest która. No i rozumiem, że teraz właśnie coś takiego przygotowują, to głownie Wojtek to robi…Urzędniczka 1: Sz. też. Urzędniczka 2: Ale Sz. też. Wiesz, jedenastki w podziale na okręgi wyborcze (niezrozumiałe). Romanowski: Nie było ustawiania konkursówPortal tvp.info poprosił o komentarz Marcina Romanowskiego, ale do momentu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Do ujawnionych taśm polityk odniósł się we wtorek w radiu Wnet. – Nie mogę potwierdzić ich autentyczności. To, co na pewno mogę potwierdzić, to, że to są fragmenty – powiedział. Podkreślił też, że ma „pewność co do niekompletności nagrań”. Były wiceminister zaprzeczył również, że dochodziło do obchodzenia procedur w Funduszu Sprawiedliwości. Zapewnił, że „nie było żadnego łamania prawa” i „ustawiania konkursów”. NIK zapowiedział w poniedziałek, że przeprowadzi kolejną kontrolę w Funduszu Sprawiedliwości. Obejmie ona lata 2021-2024 – poinformował we wtorek PAP Marian Banaś, prezes NIK. Przekazał, że kontrolerzy zbadają wszystkie przepływy finansów między Funduszem a jego beneficjentami oraz sposób wydatkowania środków. Poprzednia kontrola, zakończona w maju 2021 roku, wykazała szereg nieprawidłowości i zakończyła się czterema zawiadomieniami do prokuratury, która je umorzyła.