„Ma być normalnie, transparentnie i przejrzyście”. Nie zgadzam się z tym, aby zachodziła konieczność likwidacji Funduszu Sprawiedliwości. Przypomnę, że Fundusz Sprawiedliwości nie został powołany za czasów Zbigniewa Ziobry, ale wiele lat wcześniej i spełniał swoje zadania – powiedział w programie „Gość Poranka” wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek. – Fundusz Sprawiedliwości będzie spełniał swoją rolę tylko wtedy, kiedy politycy się od niego odczepią – podkreślił. Śmiszek ocenił, że znacznie lepszym pomysłem od likwidacji funduszu jest „normalne gospodarowanie publicznymi pieniędzmi”. Jak podkreślił, „mamy setki tysięcy ludzi w Polsce, którzy co roku padają ofiarami różnego rodzaju przestępstw. Fundusz Sprawiedliwości jest potrzebny po to, aby zapewnić takim osobom na przykład pomoc prawną, psychologiczną czy materialną”. Pytany o zapowiadane zmiany powiedział, że „ma być po prostu normalnie, transparentnie i przejrzyście”. – Mają być przejrzyste kryteria, konkursy mają być ogłaszane kiedy trzeba na zasadach przejrzystości – podkreślił wiceszef resortu sprawiedliwości. – Podejmujemy działania, które mają wyeliminować wszelkie podejrzenia o jakąś nieuczciwość, sprzyjanie tym, którzy podzielają poglądy nowej władzy – zaznaczył. Jak dodał, „od kilku miesięcy jest powołana rada Funduszu Sprawiedliwości”. – To są osoby, które cieszą się uznaniem społecznym, które gwarantują, że pod ich opieką te pieniądze będą wydawane w sposób transparentny – powiedział.Fundusz partyjny?Dopytywany o szczegóły związane ze zmianami w funduszu, odparł, że „kryteria będą dzisiaj ogłoszone przez ministra sprawiedliwości”. – Jedno jest pewne: zrobimy wszystko, aby już nikt nigdy więcej nie zarzucił Ministerstwu Sprawiedliwości posługiwanie się Funduszem Sprawiedliwości, jak funduszem partyjnym – zapewnił polityk. – Pamiętajmy o jednym – te ostatnie miesiące audytu przeprowadzonego przez Ministerstwo Sprawiedliwości, ale wcześniej raporty Najwyższej Izby Kontroli i doniesienia medialne pokazywały, że Fundusz Sprawiedliwości zamienił się w studnię bez dna na wydatki partyjne jednej partii – mówił wiceminister Śmiszek, podkreślając, że „kolejni politycy, którzy maczali w tym swoje palce, a nawet kolana będą rozliczeni”.