Uratowali kosiarza. Mężczyzna koszący trawę w pobliżu katowickiego oddziału prewencji miał sporo szczęścia, gdy poważanie zranił się kosą spalinową. W placówce akurat trwało szkolenie z pierwszej pomocy prowadzone przez doświadczonych policyjnych ratowników medycznych. Funkcjonariusze opatrzyli rany kosiarza i przekazali go załodze pogotowia. W środowy poranek, w katowickim oddziale prewencji trwało szkolenie z udzielania pierwszej pomocy. Prowadzącego zajęcia doświadczonego policyjnego ratownika medycznego oraz kursantów irytowały odgłosy dochodzące zza okna. Na pobliskim torowisku dwaj mężczyźni kosili trawę. W końcu ratownik zadecydował o przerwie, licząc, że w tym czasie kosiarze dokończą swoją pracę. Policjanci wyszli przed budynek i wtedy podbiegł do nich jeden z mężczyzn koszących trawę. Mocno zdenerwowany powiedział, że jego kompan się poranił kosą spalinową i bardzo krwawi. I tak zajęcia teoretyczne przekształciły się w praktyczne. Policjanci zabrali specjalistyczną torbę z wyposażaniem do udzielania pierwszej pomocy i ruszyli do rannego. Przy torowisku leżał jeden z pracowników, który miał rozerwane i zakrwawione spodnie na udach. Policjanci od razu przystąpili do udzielania mu pomocy. Pod odkryciu ran na udach okazało się, że są one bardzo głębokie i obficie krwawią. Funkcjonariusze opatrzyli obrażenia i wezwali zespół medyczny z pogotowia ratunkowego, który przewiózł, już fachowo zaopatrzonego rannego, do szpitala. Taką lekcję pierwszej pomocy kursanci winni zapamiętać na długo.