Chaos na Haiti. Zorganizowana grupa przestępcza zabiła na Haiti troje posługujących tam świeckich misjonarzy z USA. Jedną z ofiar jest córka deputowanego Izby Reprezentantów stanu Missouri, Bena Bakera. „Moje serce rozpadło się na tysiąc kawałków. Nigdy jeszcze nie doświadczyłem takiego bólu” – napisał w mediach społecznościowych amerykański polityk potwierdzając śmierć swojej córki, Natalie Lloyd.Wraz z córką Bakera śmierć poniósł również jej mąż, Davy Lloyd, a także trzeci ze świeckich misjonarzy posługujących w miejscowości Lison, na północnych przedmieściach stolicy kraju Port-au-Prince. Davy padł już ofiarą porwania na Haiti w 2000 roku, gdy miał zaledwie 5 lat.Twa ustalanie okoliczności tragicznego zdarzenia, do którego doszło w rejonie nękanym dużą aktywnością grup przestępczych. Misja, w ramach której posługiwali zamordowani przekazała, że zostali oni zastrzeleni. CNN podaje, że policja ustala okoliczności tragedii, ale nie informuje o przebiegu śledztwa.Atak na sierociniec?Według agencji EFE amerykańscy misjonarze zostali zaatakowali przez gang, który przybył do sierocińca, w którym pomagali Amerykanie, celem jego splądrowania, zaś Davy został pobity Z kolei ABC News podaje, że Amerykanie zostali zaatakowani przy jednej z dróg przez gang, który przemieszczał się trzema autami.W ostatnich latach na Haiti gwałtownie nasiliła się przemoc. Zbrojne gangi przejęły kontrolę nad znaczną częścią kraju. Kilka z nich na trzy miesiące zablokowało międzynarodowe lotnisko w Port-au-Prince. Dzięki interwencji haitańskich sił bezpieczeństwa w poniedziałek udało się przywrócić pracę portu lotniczego.Trwający od 2018 roku chaos w najuboższym państwie obu Ameryk pochłonął życie ponad 5 tysięcy osób. Ponad dwa tysiące zostały porwane, zaś ponad 360 tysięcy z około 11,5 miliona musiało uciekać z domów.