16 tysięcy osób poszkodowanych. Chilijska policja zatrzymała w piątek strażaka, podejrzanego o wzniecenie niszczycielskiego pożaru w regionie Valparaiso, w którym zginęło 137 osób, a 16 tysięcy innych zostało poszkodowanych – przekazał dziennik „La Tercera". Zatrzymanym jest 22-letni Francisco Mondaca, który od półtora roku służył jako ochotnik w 13. Kompanii Strażaków w Valparaiso – podała gazeta.Według dowództwa straży pożarnej mężczyzna gdy wstępował do jednostki przeszedł pomyślnie wszystkie testy psychologiczne. Niedawno został nagrodzony za stałe zaangażowanie. W mediach społecznościowych zamieszczał swoje zdjęcia w mundurze strażackim.Spokojna osoba Zatrzymanie Mondaki zaskoczyło jego kolegów, którzy oceniali go jako „spokojną osobę” – podał „La Tercera”.„Jesteśmy absolutnie zdruzgotani tym, co się stało. To całkowicie odosobnione zdarzenie i cóż, chcemy to jak najszybciej wyjaśnić. Służymy Valparaiso od ponad 170 lat i nie możemy pozwolić na tego typu sytuacje” – oświadczył dowódca Korpusu Straży Pożarnej Valparaiso Vicente Maggiolo.Pożar w czterech miejscach Lutowy pożar lasów w turystycznym regionie Valparaiso był jednym z najtragiczniejszych w historii Chile. Zniszczył tysiące domów, głównie w gminach Valparaiso, Vina del Mar, Quilpue i Villa Alemana.Śledztwo wykazało, że pożar rozpoczął się jednocześnie w czterech miejscach, co od początku wzbudzało podejrzenia, że został wzniecony celowo. Według źródeł „La Tercera” w okolicy znaleziono ślady łatwopalnych substancji, które przyspieszyły rozprzestrzenianie się ognia.