Chcieli zabijać, dopóki nie zastrzeli ich policja. Dwaj młodzi Niemcy zostali aresztowani, po tym jak służby odkryły, że planowali zamach terrorystyczny w synagodze w Heidelbergu. Mężczyźni zamierzali zaatakować zebranych tam ludzi nożami. Niedoszli zamachowcy zakładali, że zginą jak męczennicy, zastrzeleni przez policję. Osiemnastolatek trafił do aresztu w ostatnich dniach, dwudziestoczterolatek na początku maja. Pierwszy z nich to Niemiec tureckiego pochodzenia, drugi - obywatel Niemiec. Prokuratura poinformowała też, że mężczyźni wymieniali się planami zaatakowania nożami osób w synagodze w Heidelbergu. Atak miał trwać aż do śmierci zamachowców z rąk policji. Mężczyźni mieli mówić, że chcą zginąć jako męczennicy. Podczas przeszukania mieszkania starszego z zatrzymanych, mężczyzna złapał noże kuchenne i wyskoczył przez okno. Kiedy policjanci go dogonili, zaatakował jednego z nich. Mężczyzna został obezwładniony, zanim zdążył poważnie ranić funkcjonariusza. Na informację prokuratury i policji zareagowali już członkowie lokalnej społeczności - zwołaniem łańcucha ludzi wokół synagogi w Heidelbergu. Podziękowania do służb skierował rzecznik niemieckiej Centralnej Rady Żydów.